Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 525/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2017-11-07

Sygn. akt II Ca 525/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2017r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk (spr.)

Sędziowie: Sędzia SO Jolanta Bojko

Sędzia SO Monika Kuźniar

Protokolant: Elżbieta Biała

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2017r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa R. Ś.

przeciwko (...) S.A. we W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu

z dnia 25 listopada 2016r.

sygn. akt VI C 268/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 1800 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk Sędzia SO Jolanta Bojko Sędzia SO Monika Kuźniar

Sygn. akt II Ca 525/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 listopada 2016r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Krzyków we Wrocławiu zasądził od strony pozwanej (...) S.A. we W. na rzecz powoda R. Ś. kwotę 11.259,45 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 09.09.2015 r. do dnia 31.12.2015 r. oraz dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01.01.2016 r. do dnia zapłaty (pkt I); oraz zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.980 zł tytułem kosztów procesu (pkt II).

Rozstrzygnięcie swoje Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Strona pozwana prowadzi działalność gospodarczą m.in. w zakresie usług ubezpieczeniowych, w tym sprzedaży ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Swoje produkty ubezpieczeniowe strona pozwana sprzedaje za pośrednictwem szeregu podmiotów, w tym (...) S.A.

Powód w 2009r. starał się za pośrednictwem doradców (...) o uzyskanie kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości. Podczas omawiania oferty kredytu, został poinformowany, że jeżeli zdecyduje się na przystąpienie do ubezpieczenia (...) warunki udzielonego mu kredytu zostaną złagodzone – zmniejszeniu ulegnie oprocentowanie kredytu o ok. 0,5 %.

W dniu 16.11.2009r. powód R. Ś. przystąpił do ubezpieczenia grupowego (...), prowadzonego przez stronę pozwaną, (...) S.A. we W.. Jako ubezpieczający został wskazany (...) S.A., zaś jako ubezpieczony - powód. Powód podpisał umowę ubezpieczenia, gdyż bardzo zależało mu na uzyskaniu jak najtańszego kredytu hipotecznego, a poza tym został przekonany przez doradcę, że oprócz zakupu nieruchomości będzie mógł osiągnąć dodatkowy dochód z inwestowania w ramach umowy ubezpieczenia z (...).

Powód nie miał możliwości negocjowania warunków umowy ubezpieczenia tj. wysokości składek ani wysokości opłat likwidacyjnych. Był informowany o warunkach rezygnacji z ubezpieczenia. Produkt został mu przedstawiony jako bezpieczny, gwarantujący dochód. Z kwoty przyznanego kredytu uzyskanego przez powoda opłacono składkę pierwszą do umowy ubezpieczenia grupowego (...).

Zgodnie z treścią Warunków (...) (Rozdział 2 pkt 1) przedmiotem ubezpieczenia jest życie ubezpieczonego. Ochrona ubezpieczeniowa jest udzielana przez ubezpieczyciela ubezpieczonemu na wypadek zgonu ubezpieczonego w okresie odpowiedzialności ubezpieczyciela lub dożycia ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności. W razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego, ubezpieczyciel spełni świadczenie ubezpieczeniowe w wysokości określonej w rozdziale 10, na zasadach określonych w rozdziale 12, z zastrzeżeniem rozdziału 9. Ponadto, stosownie do treści Rozdziału 2 pkt 2, celem ubezpieczenia jest gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego.

Długość okresu odpowiedzialności ubezpieczyciela określono na 180 miesięcy, wskazując datę rozpoczęcia okresu odpowiedzialności na dzień 16.11.2009r. i jego zakończenia na dzień 16.11.2024r.

W rozdziale 8 ust. 1, 2 i 4 postanowiono, że Ubezpieczyciel pobiera m.in. opłatę likwidacyjną, której wysokość określa (...). Opłata likwidacyjna jest naliczana i pobierana w przypadku Całkowitego wykupu, procentowo zgodnie z (...) od wartości umorzonych Jednostek Uczestnictwa Funduszu z Rachunku. Pobranie następuje poprzez pomniejszenie kwoty wypłacanej Ubezpieczonemu o wartość Opłaty Likwidacyjnej. (...) oznaczał w Warunkach ubezpieczenia (rozdział 1 pkt 3) zamianę przez Ubezpieczyciela Jednostek Uczestnictwa Funduszu zapisanych na Rachunku na środki pieniężne na zasadach określonych w Rozdziale 14. W rozdziale 14 pkt 6 zapisano, że w razie Całkowitego wykupu, Ubezpieczyciel wypłaca Ubezpieczonemu kwotę równą Wartości Rachunku pomniejszoną o stosowny podatek dochodowy od osób fizycznych (w przypadku osiągnięcia dochodu z tytułu inwestowania Składki Pierwszej oraz Składek Bieżących) oraz Opłatę Likwidacyjną. Przez Wartość Rachunku rozumiano iloczyn bieżącej liczby Jednostek Uczestnictwa Funduszu znajdujących się na Rachunku i aktualnej na dany dzień Wartości Jednostki Uczestnictwa Funduszu (rozdział 1 pkt 32). Opłata Likwidacyjna, której wysokość podana jest w (...) przedstawiała się następująco:

Rok Odpowiedzialności

Wysokość Opłaty Likwidacyjnej (pobierana od Wartości Rachunku)

1

100%

2

100%

3

100%

4

75%

5

50%

6

30%

7

20%

8

15%

9

10%

10

5%

11

4%

12

3%

13

2%

14

1%

15

1%

Powód wpłacił pierwszą składkę w wysokości 18.000,00 zł. Kolejne składki bieżące w wysokości 496,00 zł powód zgodnie z umową ubezpieczenia wpłacał w systemie miesięcznym. Łącznie składka zainwestowana miała wynieść 90.000,00 zł.

Do czasu rozwiązania umowy ubezpieczenia powód wpłacił łącznie stronie pozwanej 51 składek bieżących, co wraz z pierwszą wpłatą daje łączną sumę wpłat na kwotę 43.792,00 zł.

Na skutek złożenia przez powoda dyspozycji rezygnacji stosunek ubezpieczenia, którym był objęty powód, uległ rozwiązaniu z dniem 07.05.2014r.

Strona pozwana dokonała likwidacji rachunku powoda potrącając przy tym opłatę likwidacyjną w wysokości 50% wartości rachunku na dzień umorzenia (07.05.2014r.), tj. 11.259,44 zł a w konsekwencji wypłaciła powodowi kwotę 11.259,44 zł.

Pismem z dnia 31.08.2015r. powód wezwał pozwane (...) do zapłaty pozostałej części środków wpłaconych przez niego na rachunek ubezpieczenia, a niezasadnie pobranych tytułem opłaty likwidacyjnej - w terminie 3 dni od daty otrzymania wezwania. Strona pozwana otrzymała przedmiotowe pismo w dniu 03.09.2015r.

(...) S.A. z tytułu objęcia powoda ochroną ubezpieczeniową oferowaną przez stronę pozwaną otrzymał wynagrodzenie w kwocie 6.616.093,50 zł.

W przypadku, gdyby warunki ubezpieczenia, do jakiego przystąpił powód, nie przewidywały opłaty likwidacyjnej, a pozostałe założenia finansowe produktu nie były zmienione, produkt przynosiłby stronie pozwanej potencjalne straty, zaś składka pobierana przez towarzystwo byłaby nieadekwatna do wysokości wypłacanych świadczeń i ponoszonych kosztów.

Opłata za ryzyko produktu zaoferowanego powodowi była pobierana w ramach opłaty administracyjnej. Opłata administracyjna pokrywała koszty wdrożenia, środki ochrony i dystrybucji. Opłata likwidacyjna mogła być jedynie oszacowana i wyrażona procentowo, tak, aby koszt nie był wyższy niż wartość rachunku. Opłata likwidacyjna miała kompensować nierozliczone koszty dystrybucji i koszty likwidacji. Koszt dystrybucji był jednoznacznie przypisany do polisy i był zależny od składki pierwszej wpłaconej w danej polisie. Koszt ten był poniesiony przez stronę pozwaną od razu, przy zawarciu umowy, zaś dla powoda został rozłożony na okres 15 lat.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Sąd wskazał, iż dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o dowody z dokumentów, których żadna ze stron nie kwestionowała. Sąd oddalił wniosek dowodowy strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego - aktuariusza, gdyż spowodowałoby to niepotrzebną zwłokę w rozpoznaniu sprawy, a nadto okoliczności, na które dowód ten został zawnioskowany, nie były istotne z punktu widzenia istoty sporu. Spór bowiem sprowadzał się do samej zasadności pobrania przez stronę pozwaną opłaty likwidacyjnej przy rozwiązaniu umowy ubezpieczenia, nie zaś prawidłowości jej wyliczenia oraz metody jej kalkulacji. Sąd ponadto oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka – doradcy klienta. Zeznania świadka miały być dopuszczone na okoliczności już dostatecznie wyjaśnione. Powód nie kwestionował, że przed podpisaniem umowy przedstawiono mu tabelę opłat oraz warunki umowy oraz, że miał możliwość się z nim i zapoznać. Kwestią wtórną dla przedmiotowego rozstrzygnięcia było więc poinformowanie powoda o istniejącym ryzyku ubezpieczeniowym związanym z alokacją środków. Dalej Sąd wskazał, iż powód domagał się od strony pozwanej zapłaty kwoty 11.259,45 zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem zwrotu świadczenia pobranego nienależenie jako tzw. opłata likwidacyjna, po wygaśnięciu umowy ubezpieczenia na życie i do życie, do której przystąpił jako ubezpieczony. Powód opierał swoje powództwo m.in. na regulacji art. 385 ( 1) k.c. wskazując, że postanowienia Warunków (...) oraz (...) dotyczące pobierania tzw. opłaty likwidacyjnej stosowanej przez stronę pozwaną, nie są wiążące dla niego jako strony umowy – konsumenta. Sąd zważył, że zgodnie z treścią art. 808 § 1 i 2 k.c. ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek. W odniesieniu do umowy ubezpieczenia na życie na cudzy rachunek dopuszczalne jest zawarcie takiej umowy tylko za zgodą osoby trzeciej, tj. ubezpieczonego, co w analizowanym stanie faktycznym nastąpiło a czego dowodem jest certyfikat ubezpieczeniowy. Sąd wskazał, iż jak stanowi § 5 omawianego przepisu art. 808 k.c., jeżeli umowa ubezpieczenia nie wiąże się bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową ubezpieczonej osoby fizycznej, art. 385 ( 1) -385 ( 3) k.c. stosuje się odpowiednio w zakresie, w jakim umowa dotyczy praw i obowiązków ubezpieczonego. Ubezpieczony konsument ma zatem prawo, jak w analizowanym stanie faktycznym, uzyskania ochrony na podstawie art. 385 ( 1) k.c. Uprawnienie to jest zresztą rozumiane szeroko, bo zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego przysługuje także w drodze powództwa z art. 479 ( 38) § 1 k.p.c. W myśl art. 385 ( 1) § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Zgodnie z § 3 nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przy tym ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). W ocenie Sądu, nie budzi wątpliwości, że kwestionowane postanowienie umowne dotyczące pobierania przez pozwane (...) opłaty likwidacyjnej w razie rezygnacji ubezpieczonego z ubezpieczenia, nie zostało uzgodnione z powodem indywidualnie. W myśl art. 385 ( 1) § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Zapisy kwestionowane przez powódkę pochodzą ze wzorca umowy, jakim są Warunki (...) oraz (...). Nadto, w ocenie Sądu kwestionowane przez powoda postanowienia o pobieraniu przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej nie określały głównych świadczeń stron stosunku ubezpieczenia. Głównymi świadczeniami wynikającymi z zawarcia umowy ubezpieczenia są bowiem: po stronie zakładu ubezpieczeń – udzielenie ochrony ubezpieczeniowej w razie zajścia określonego w umowie zdarzenia, a po stronie ubezpieczonego (ewentualnie ubezpieczającego) – obowiązek zapłaty składki. W ocenie Sądu, postanowienie wzorca umowy przewidujące pobieranie przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej pochłaniającej większą, czy też nawet znaczną część środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego konsumenta, kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Sprzeczność z dobrymi obyczajami polega tu, w ocenie Sądu, na nierównym ukształtowaniu pozycji stron stosunku zobowiązaniowego: w konsekwencji ustalenia opłaty likwidacyjnej na poziomie 50% wartości rachunku, to wyłącznie konsument ponosi ciężar ekonomiczny rezygnacji z ubezpieczenia na życie i dożycie, przy czym tak wysoka opłata nie ma odzwierciedlenia w kosztach rezygnacji z umowy ponoszonych przez zakład ubezpieczeń. Przyznanie kontrahentowi konsumenta uprawnienia do potrącenia 50% wartości rachunku z racji rezygnacji z umowy ubezpieczenia w piątym roku jej obowiązywania rażąco narusza interesy konsumenta, w znacznym stopniu ograniczając jego swobodę decydowania o dalszym trwaniu umowy. Co więcej niemal analogiczne treści postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia na życie z (...), zostały uznane za niedozwolone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z treścią przytoczonych orzeczeń za niedozwolone uznano postanowienia, w których ubezpieczyciel miał prawo pobrać tak wysoką opłatę likwidacyjną. Zdaniem Sądu, nie można jednak przyjąć, że klauzulę abuzywną stanowi postanowienie przyznające ubezpieczycielowi uprawnienie do potrącenia opłaty likwidacyjnej w ogóle, tj. niezależnie od jej wysokości. W ocenie Sądu nie byłoby sprzeczne z dobrymi obyczajami pobieranie przez ubezpieczyciela - w sytuacji rezygnacji z ubezpieczenia na życie w pierwszych latach jego trwania - opłaty drobnej, uzasadnionej kosztami, jakie powstają dla ubezpieczyciela w związku z przedwczesnym rozwiązaniem umowy mającej w założeniu obowiązywać przez wiele lat. W analizowanym stanie faktycznym mamy jednak do czynienia z opłatą zbyt wygórowaną i pochłaniającą znaczną część środków zgromadzonych na indywidualnym koncie ubezpieczonego, co jest krzywdzące dla powoda i narusza jego interesy jako ubezpieczonego - konsumenta. Sąd uznał za niezasadne zarzuty strony pozwanej, iż opłata likwidacyjna ma pokrywać poniesione przez nią już wcześniej koszty akwizycji (w tym wynagrodzenia pośrednika) oraz inne koszty pośrednie i bezpośrednie. To strona pozwana jest przedsiębiorcą i prowadzi działalność gospodarczą i to ona powinna ponosić ryzyko z tym związane. Dążenie do pomniejszenia strat bądź zapewnienia zysków dla strony pozwanej nie może prowadzić do obciążenia tymże ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy ubezpieczenia.

Strona pozwana dowodziła w sprawie, że pobrana od powoda opłata likwidacyjna znajduje odzwierciedlenie w poniesionych przez nią kosztach związanych z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia po krótkim okresie jej trwania, mimo że czas obowiązywania umowy wynosił 15 lat i z uwzględnieniem takiego okresu jej obowiązywania pozwany kalkulował składki oraz opłaty. Nadto wskazała, że mimo pobrania opłaty likwidacyjnej poniosła stratę w związku z ubezpieczeniem powoda. Wykazała, że w związku z przystąpieniem powódki do ubezpieczenia poniosła koszt w postaci prowizji dla ubezpieczającego (...) S.A. przekraczającej wartość pobranej opłaty likwidacyjnej. W ocenie Sądu, podawane przez stronę pozwaną koszty są wydatkami ponoszonymi w związku z prowadzeniem przez nią działalności gospodarczej. Nie pozostają w bezpośrednim związku z faktem rozwiązania umowy z powodem i w znacznej mierze dotyczą działalności pozwanej jako ubezpieczyciela, a nie jedynie umowy zawartej z powodem. Istotne jest również, że tak wysokie świadczenie na rzecz ubezpieczającego w związku z pozyskaniem klienta chętnego do przystąpienia do ubezpieczenia stanowi wynik negocjacji podjętych przez pozwaną i ubezpieczającego będącego dystrybutorem jego oferty, objęty wolą pozwanego ubezpieczyciela, stąd ewentualne niewłaściwe skalkulowanie ryzyka związanego z przedterminowym zakończeniem ubezpieczenia w kontekście tak wysokich kosztów inicjalnych może obciążać tylko stronę pozwaną, nie zaś konsumenta obejmowanego przez nią ochroną ubezpieczeniową. Nadto za przyjęciem, że kwestionowane postanowienie umowne kształtuje prawa i obowiązki konsumenta (konkretnie: powoda) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy, przemawia brak wskazania z Warunkach (...) charakteru, funkcji i mechanizmu ustalania opłaty likwidacyjnej.

W ocenie Sądu stwierdzenie, że zapisy Warunków (...) oraz (...) stosowanych przez pozwanego ubezpieczyciela – w zakresie, w jakim dotyczą opłaty likwidacyjnej wynoszącej 50% wartości rachunku – spełniają definicję niedozwolonego postanowienia umownego, prowadzi do wniosku, że postanowienia powyższe nie są wiążące dla ubezpieczonego – konsumenta i są wobec niego bezskuteczne. Przesądza to o zasadności powództwa, gdyż niezasadnie pobrana przez stronę pozwaną opłata likwidacyjna stanowiła świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 k.c., do którego zwrotu, wobec rozwiązania umowy - w sytuacji, gdy w istocie fakt ten był między stronami niesporny - była zobowiązana strona pozwana. Treść orzeczenia o odsetkach oparto o przepis art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Pozwanej wezwanie do zapłaty zostało doręczone w dniu 03.09.2015r., a zatem wyznaczony na zapłatę, 3 dniowy termin, upłynął bezskutecznie wraz z dniem 06.09.2015r., co uzasadnia żądanie odsetek od pierwszego dnia ich wymagalności, czyli od 07.09.2015r. Sąd jednak, nie mogąc orzekać ponad żądanie zawarte w pozwie (art. 321 k.p.c.), zasądził odsetki od dnia 09.09.2015r., zgodnie z treścią pozwu, przy czym od dnia 01.01.2016r. liczone jako odsetki ustawowe za opóźnienie. Sąd orzekł w punkcie II sentencji wyroku o kosztach procesu na podstawie art. 98 § 1 – 3 kpc.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona pozwana zaskarżając je w całości i wniosła o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania w I instancji, nadto o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Strona apelująca wniosła nadto na podstawie art. 380 kpc o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z:

- opinii biegłego sądowego aktuariusza – na okoliczność prawidłowego określenia przez pozwanego wysokości kosztów podlegających pokryciu przez pobranie opłaty likwidacyjnej w ramach ubezpieczenia jakim był objęty powód oraz określenia wysokości opłaty likwidacyjnej w wysokości odpowiadającej kosztom i ryzyku poniesionym przez pozwanego,

- zeznań świadka doradcy klienta (...) S.A., który wykonywał czynności związane z przystąpieniem powoda do ubezpieczenia (...) (wniosła o zobowiązanie (...) S.A. do wskazania danych osobowych i adresowych świadka, wezwanie na adres (...) S.A. ul (...), (...)), na okoliczność poinformowania powoda o zasadach rezygnacji z ubezpieczenia oraz naliczaniu w takie sytuacji Opłaty Likwidacyjnej, a także przekazania powodowi przed przystąpieniem do ubezpieczenia Warunków (...) oraz Tabeli Opłat i Limitów Składek, oraz dodatkowych korzyści jakie uzyskał powód w związku z przystąpieniem do ubezpieczenia.

Strona pozwana zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.1.  art. 217 § 1 i 227 kpc polegające na oddaleniu przez Sąd I instancji wniosku dowodowego pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego aktuariusza, podczas gdy pozwany złożył ten wniosek w odpowiedzi na twierdzenia powoda dotyczące abuzywności postanowień określających opłatę likwidacyjną, a celem zawnioskowanego dowodu było wykazanie istnienia związku opłaty likwidacyjnej z kosztami i ryzykiem poniesionym przez pozwanego,

1.2.  art. 217 § 1 i 227 kpc polegające na oddaleniu przez Sąd I instancji wniosku dowodowego pozwanego o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka doradcy klienta (...) S.A. podczas gdy pozwany złożył ten wniosek w odpowiedzi na twierdzenia powoda dotyczące abuzywności postanowień określających opłatę likwidacyjną, a celem zawnioskowanego dowodu było ustalnie okoliczności przystapienia powoda do ubezpieczenia,

1.3.  art. 233§1 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważaenia zebranego w sprawie materiału dowodowego przy dokonywaniu oceny abuzywności postanowień dotyczących opłaty likwidacyjnej w postaci przesłuchania powoda oraz opinii aktuarialnej dla produktu P. (...);

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

2.1.  art. 385 1 kc, poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie postanowień Warunków (...) oraz Tabeli Opłat i Limitów Składek określających opłatę likwidacyjną w wysokości 50% wartości rachunku powoda za niedozwolone, podczas gdy zakwestionowane postanowienia określają jedno z głównych świadczeń pozwanego oraz zostały sformułowane jednoznacznie, a przez to nie mogą być oceniane przez pryzmat art. 385 1 kc;

2.2.  art. 385 1 kc, poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie postanowień Warunków (...) oraz Tabeli Opłat i Limitów Składek określających opłatę likwidacyjną w wysokości 50% wartości rachunku powoda za niedozwolone, podczas gdy w rzeczywistości nie naruszają one interesu konsumenta i dobrych obyczajów, ponieważ istnieje bezpośredni związek pomiędzy opłatą likwidacyjną a kosztami związanymi z przedterminową rezygnacją z ochrony ubezpieczeniowej, co w konsekwencji powinno prowadzić do uznania, że zakwestionowane postanowienie w części przewidującej opłatę likwidacyjną nie stanowią klauzuli abuzywnej;

2.3.  art. 385 2 kc, poprzez jego niezastosowanie dla dokonania oceny postanowień określających wysokość opłaty likwidacyjnej i całkowitym pominięciu treści zawartej umowy ubezpieczenia oraz okoliczności przystąpienia powoda do ubezpieczenia,

2.4.  art. 65 § 2 kc, poprzez dokonanie błędnej wykładni pojęcia opłata likwidacyjna i uznanie, że jest to opłata za czynności związane z likwidacją polisy, podczas gdy nie wynika to z treści Warunków (...), a rzeczywistym celem tej opłaty jest rozliczenie kosztów pokrytych przez ubezpieczyciela, a związanych z objęciem powoda ubezpieczeniem, które zgodnie z § 16 ust. 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji powinny być rozliczone w chwili rozwiązania stosunku ubezpieczenia;

2.5.  art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, poprzez dokonanie przez Sąd błędnej wykładni polegającej na uznaniu, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie może obciążać ubezpieczonych kosztami prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, podczas gdy jest to wykładnia contra legem, ponieważ przepis art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej wprost nakłada taki obowiązek na zakłady ubezpieczeniowe;

2.6.  § 16 ust. 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji, poprzez dokonanie przez Sąd błędnej wykładni polegającej na uznaniu, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń w związku z rozwiązaniem stosunku ubezpieczenia nie może obciążać ubezpieczonych innymi kosztami, niż koszty obsługi likwidacji stosunku ubezpieczenia, podczas gdy jest to wykładnia contra legem, ponieważ ww. przepis wprost nakłada na zakłady ubezpieczeniowe obowiązek rozliczenia kosztów akwizycji w momencie rozwiązania stosunku ubezpieczenia;

2.7.  art. 410 kc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że rzekomo niezasadnie pobrana przez pozwanego opłata likwidacyjna stanowiła świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 kc, podczas gdy w rzeczywistości żądanie pozwu jest roszczeniem z umowy ubezpieczenia. Co oznacza, że uznając postanowienia określające opłatę likwidacyjną za niedozwolone, brak jest podstawy prawnej dla kształtowania nowej treści umowy przez Sąd, przez określenie innej wysokości świadczenia z tytułu Całkowitego Wykupu.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie dawała uzasadnionych podstaw prowadzących do wzruszenia zaskarżonego wyroku. Sąd pierwszej instancji dokonał bowiem prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, a podjęte rozstrzygnięcie znajduje oparcie w obowiązujących przepisach oraz w wywiedzionych na ich podstawie niewadliwych rozważaniach prawnych, które Sąd Odwoławczy podzielił i przyjął za własne.

W rozpatrywanej sprawie Sąd Rejonowy zakwestionowane przez powoda postanowienie Warunków (...) uznał za niedozwoloną klauzulę umowną stwierdzając, iż w tym stanie rzeczy nie wiązało ono powoda, a pobrana na jego podstawie opłata likwidacyjna podlegała zwrotowi (art. 385 1 kc). Ze stanowiskiem tym nie zgodziła się strona pozwana, podnosząc szereg zarzutów naruszenia tak regulacji prawa procesowego jak i prawa materialnego, których jednak Sąd II instancji nie podzielił.

Przede wszystkim wskazać należy w kontekście podniesionych zarzutów apelacyjnych, iż ocena dowodów przez Sąd Rejonowy przeprowadzona pozostawała, prawidłową, nie nosząc znamion dowolności i pozostając zgodną z zasadami doświadczenia życiowego. Strona pozwana nie zdołała skutecznie zdyskwalifikować wyników przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy postępowania dowodowego, by móc następnie oczekiwać odmiennej oceny powództwa. Brak przedstawienia przekonujących argumentów na okoliczność dopuszczenia się przez Sąd I instancji zarzucanego uchybienia rygorom art. 233 § 1 k.p.c. co do sposobu gromadzenia i oceny materiału dowodowego, w tym brak określenia kryteriów oceny, które Sąd ten naruszył przy ocenie wiarygodności poszczególnych dowodów, przekładał się na bezzasadność omawianego zarzutu, pozwalając jedynie na uznanie, że zarzut ten był wyrazem dezaprobaty ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego wyłącznie z tej przyczyny, że zgromadzony materiał dowodowy nie wspierał twierdzeń strony pozwanej zgodnych z jej stanowiskiem w procesie. Samo zaś przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości poszczególnych dowodów lub ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu nie jest wystarczające do podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. . W przekonaniu Sądu Okręgowego ocena wyrażona przez Sąd Rejonowy została dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, przy uwzględnieniu wszystkich przeprowadzonych dowodów, i okoliczności mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Sąd odwołał się do merytorycznych i rzeczowych argumentów potwierdzających trafność dokonanej oceny. Poczynione ustalenia faktyczne nie wykazują błędów tak faktycznych, ani logicznych, a wyprowadzone przez Sąd wnioski mają należyte umocowanie w zebranym materiale dowodowym, układają się w logiczną całość, pozostającą w pełnej zgodzie z doświadczeniem życiowym. Analiza skonkretyzowanych zarzutów apelacji dotyczących naruszenia art. 233 k.p.c. nie pozwala na przyjęcie twierdzenia strony pozwanej, iż o jego naruszeniu przy ocenie abuzywności postanowień dotyczących opłaty likwidacyjnej świadczyć ma nierozważnie dowodów w postaci przesłuchania powoda oraz opinii aktuarialnej dla produktu (...). Wskazane dowody, które Sąd Rejonowy dopuścił, wbrew ocenie strony apelującej nie miały wpływu na ocenę Sądu w niniejszej sprawie, uwzględniając okoliczności na jakie je zawnioskowano, a które w odniesieniu do przesłuchania powoda były de facto bezsporne (poinformowanie powoda o zasadach rezygnacji z ubezpieczenia i naliczenia opłaty likwidacyjnej oraz przekazanie mu Tabeli Opłat i Limitów Składek), natomiast w odniesieniu do opinia aktuarialnej dla produktu P. (...) (zasadność pobierania opłaty likwidacyjnej) pozostawały bez wpływu na rozstrzygnięcie z punktu widzenia przedmiotu niniejszej sprawy. Co więcej dowód z rzeczonej opinii (odnoszącej się ogólnie do produktu P. (...) w powiązaniu z ogólnymi kosztami spółki), nie pozwalał nawet na poczynienie ustaleń, iż wysokość opłaty likwidacyjnej jaką konkretnie obciążono powoda odpowiada rzeczywiście poniesionym kosztom w związku z przedterminowym zakończeniem umowy przez powoda. Ważnym pozostawało, iż strona pozwana, jedynie w sposób ryczałtowy określiła wartość opłaty likwidacyjnej, bez wskazania celu tej opłaty, w szczególności, iż ma ona służyć pokryciu konkretnych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawartą umową, to w takiej sytuacji trudno uznać by Sąd miał podstawy dla poczynienia ustaleń faktycznych w tym zakresie oczekiwanych przez stronę apelującą.. Na poczynienie oczekiwanych ustaleń nie pozwoliłby również dalsze dowody zaoferowane przez stronę pozwaną, w tym z opinii biegłego sądowego aktuariusza czy świadka doradcy klienta (...) S.A., (co do którego nawet nie spersonalizowano jego danych), zasadnie zatem oddalił je Sąd Rejonowy. Co za tym idzie brak było również podstaw aby wskazane wyżej dowody Sąd Okręgowy dopuścił , w ramach kontroli instancyjnej postanowienia Sądu I instancji w oparciu o art. 380 k.p.c. Wobec powyższego, chybionymi pozostawały i zarzuty apelacji naruszenia przepisów prawa procesowego tj. art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez niedopuszczenie i nieprzeprowadzenie przez Sąd wskazanych wyżej dowodów, bowiem okoliczności jakie miały wykazać pozbawione były w istocie waloru istotności. Wskazać trzeba, iż powołane przez stronę pozwaną dowody zmierzały do wykazania, związku opłaty likwidacyjnej z kosztami i ryzykiem poniesionym przez pozwanego w związku z objęciem powoda ubezpieczeniem, a ściślej, że wysokość opłaty likwidacyjnej jest usprawiedliwiona kosztami ponoszonymi przez stronę pozwaną, co miało zdaniem strony pozwanej, istotne znaczenie dla oceny, czy postanowienia Ogólnych Warunków Ubezpieczeń dotyczących opłaty likwidacyjnej, a obowiązujących u strony pozwanej stanowią klauzulę niedozwoloną. Stosownie zaś do treści art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Ocena, które fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są fakty, a także od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, którą zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane. Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 975/98, LEX nr 50825). W kontekście art. 385 ( 1) kc istotnym pozostawała treść umowy (warunków ubezpieczenia), i to że strona pozwana, jedynie w sposób procentowy (z tendencją malejącą) określiła w niej wartość opłaty likwidacyjnej, bez wskazania celu tej opłaty, w szczególności, iż ma ona służyć pokryciu konkretnych kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z wcześniejszym rozwiązaniem umowy. Umowa nie zawiera zapisów kształtujących to świadczenie jako opłatę kompensacyjną. W rozdziale 8 pkt 4 Warunków (...) wskazano jedynie, że opłata likwidacyjna jest naliczana i pobierana procentowo zgodnie z (...). Przy takim zapisie trudno ustalić jakie konkretnie koszty opłata likwidacyjna miała zaspokoić, w jaki sposób wyliczone. Właściwie przy takiej regulacji każdy koszt ubezpieczyciela można było do niej przyporządkować od zawarcia umowy ubezpieczenia do chwili jej rozwiązania. Taka sytuacja powoduje, że konsument dopiero na etapie ewentualnego sporu sądowego dowiaduje się za co opłata likwidacyjna jest pobierana i jakie koszty (...) miałaby pokryć. Zatem (nieudolna) próba dowodzenia dopiero na etapie postępowania sądowego wskazywanymi dowodami, celu tych opłat i zasadności określenia ich wysokości, nie może w istocie wpłynąć na zmianę oceny spornego postanowienia umownego, jako abuzywnego.

Odnosząc się do abuzywności kwestionowanego w pozwie postanowienia umownego, to wskazać należy, iż materialnoprawne reguły ochrony konsumentów przed niedozwolonymi postanowieniami umownymi, które znajdują zastosowanie w ramach sądowej kontroli wzorców umownych określają przepisy art. 385 1 –385 3 k.c. Przepisy te znajdują zastosowanie do umów obligacyjnych zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami, z użyciem lub bez użycia wzorców, ale także do klauzul wzorców umownych używanych przy zawieraniu umów. Klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia (łącznie) wszystkie przesłanki określone w przepisie art. 385 1 k.c.: 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; 2) nie jest postanowieniem w sposób jednoznaczny określającym główne świadczenia stron; 3) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Mając na uwadze powyższe, w pierwszej kolejności podzielić należało konstatację Sądu I instancji, że postanowienia Warunków (...) stanowią wzorzec umowy zaproponowany konsumentowi i nieuzgodniony z ubezpieczonym indywidualnie, bowiem nie miał on rzeczywistego wpływu na jego treść, podlegają sądowej ocenie przewidzianej w art. 385 1 –385 3 k.c, którym to normom Sąd Rejonowy wbrew zarzutom strony skarżącej nie uchybił. Strona skarżąca w kontekście podniesionego zarzutu naruszenia prawa materialnego art. 385 1 k.c., część argumentacji skoncentrowała na tym, że wbrew ocenie prawnej dokonanej przez Sąd I instancji opłata likwidacyjna jest głównym świadczeniem zakładu ubezpieczeń wynikającym z umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, wywodząc zarazem z tej okoliczności, że kontrola abuzywności spornego świadczenia powinna zostać wyłączona. Stanowiska tego nie sposób było jednak podzielić.

W pojęciu świadczenia głównego mieszczą się podstawowe świadczenia w ramach danej umowy, które z tego względu charakteryzują tę umową, a inne warunki mają w tym zakresie jedynie charakter posiłkowy. Dla prawidłowej interpretacji pojęcia „świadczenia głównego" niezbędna może okazać się analiza nie tylko postanowienia umowy, która go definiuje, ale także charakter, ogólna systematyka i całość postanowień danej umowy, a także jej kontekst prawny i faktyczny. Oznacza to, że nie należy sugerować się jedynie postanowieniem umownym skonstruowanym przez ubezpieczyciela, który arbitralnie przesądza w umowie, co jest świadczeniem głównym. Powód przystąpił do umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Świadczenie główne stron należało więc ocenić przez pryzmat łączącej strony umowy, tj. na podstawie art. 805 § 1 i § 2 pkt 2 k.c. w zw. z art. 829 § 1 pkt 1 k.c. W rozpoznawanej sprawie głównym świadczeniem w ramach umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, po stronie ubezpieczonego była zapłata składki ubezpieczeniowej, zaś po stronie pozwanej, wypłata świadczenia ubezpieczeniowego (określonej sumy pieniężnej) w razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. Przedmiotem umowy było życie ubezpieczonego, nadto jej celem pozostawało gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego (rodz. 2 warunków ubezpieczenia). Analizowana w sprawie umowa jest, zatem umową mieszaną z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału. Przewidziana umową ochrona ubezpieczeniowa ma jednak ze względu na sumę ubezpieczenia charakter symboliczny, dominuje, więc aspekt kapitałowy uzasadniający pogląd, że cel umowy zakłada istnienie długotrwałego stabilnego stosunku prawnego łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewnia także ubezpieczycielowi określone korzyści. Uzasadniając powyższe stanowisko wskazać należy, że tego typu umowy nie są zawierane przez klientów w celu uzyskania jakiegoś świadczenia na wypadek śmierci czy też dożycia, choć konstrukcja ogólnych warunków ubezpieczenia mogłaby wskazywać, że te dwa cele są celami głównymi umowy, ale mają być one dla konsumentów alternatywną dla lokat bankowych i zwykłych rachunków inwestycyjnych formą uzyskiwania korzyści z kapitału. Zauważyć należy, iż umowa do jakiej powód przystąpił posługuje się tak świadczeniem ubezpieczeniowym (świadczenia wypłacane w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego tj. śmierci lub dożycia do końca okresu ubezpieczeniowego) jak i pojęciem całkowitego wykupu, tj, zamianą jednostek uczestnictwa zgodnie z rozdziałem 14 warunków ubezpieczenia, a wiec w sytuacji rezygnacji z ubezpieczenia, co wiąże się z potrąceniem opłaty likwidacyjnej. Kwestia całkowitego wykupu powstaje, zatem w sytuacji wcześniejszego rozwiązania umowy. Uznania świadczenia całkowitego wykupu za świadczenie główne oznaczałoby w istocie, że celem zawartej umowy jest jej wcześniejsze rozwiązanie, co pozbawione byłoby logiki. Co więcej kwestia świadczenia całkowitego wykupu i jego ocena nie przesądza oceny opłaty likwidacyjnej. Opłata nie ma charakteru wynagrodzenia, bowiem nie określa, za jakie świadczenia ubezpieczyciela się należy; za główne świadczenia ubezpieczonego należy uznać uiszczenie składki, a nie ponoszenie dodatkowych opłat w wypadku rozwiązania umowy.

Zaznaczenia wymaga również, iż elementy istotne umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (do jakiej to powód przystąpił) zostały określone w art. 13 ust. 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. Zgodnie z tym uregulowaniem (...) było obowiązane do określenia lub zawarcia w umowie ubezpieczenia: 1) wykazu oferowanych ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych; 2) zasad ustalania wartości świadczeń oraz wartości wykupu ubezpieczenia, w tym również zasad umarzania jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego i terminów ich zamiany na środki pieniężne i wypłaty świadczenia; 3) regulaminu lokowania środków ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego obejmującego w szczególności charakterystykę aktywów wchodzących w skład tego funduszu, kryteria doboru aktywów oraz zasady ich dywersyfikacji i inne ograniczenia inwestycyjne; 4) zasad i terminów wyceny jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego; 5) zasad ustalania wysokości kosztów oraz wszelkich innych obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego oraz zasad alokacji składek ubezpieczeniowych w jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, w szczególności w zakresie określonym w pkt 4 i 5, oraz terminu zamiany składek na jednostki tego funduszu. A zatem już z literalnego brzmienia art. 13 ust. 4 pkt.2 i pkt 5 omawianej ustawy wynika, iż możliwość pobrania opłat likwidacyjnych należy do kategorii kosztów i wszelkich obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, a nie do świadczeń głównych wskazanych w art. 13 ust. 4 pkt. 2 ustawy. Tym samym świadczenia główne z umowy ubezpieczenia, do której powód przystąpił, to niewątpliwie ze strony konsumenta obowiązek uiszczenia składki ubezpieczeniowej, a ze strony Towarzystwa (...) - wypłata środków pieniężnych na skutek zamiany jednostek uczestnictwa. Zatem ewentualne obciążenia czy koszty związane z realizacją umowy – choć ostatecznie wpływają na wysokość świadczenia głównego zakładu ubezpieczeń - mają charakter uboczny.

Co za tym idzie uprawnienie ubezpieczyciela do pobierania opłaty likwidacyjnej nie stanowi świadczenia głównego w rozumieniu art. 385 1 k.c., a co za tym idzie, postanowienie to mogło być poddane sądowej ocenie przewidzianej w tym przepisie.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. kryterium oceny decydującym o uznaniu klauzuli za niedozwoloną jest kształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne wymaga, więc stwierdzenia łącznego wystąpienia obu przesłanek – „sprzeczności z dobrymi obyczajami" oraz „rażącego naruszenia interesów konsumenta" (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12, LEX nr 1408133). Tak też w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Właśnie brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych. Dla uznania klauzuli za niedozwoloną, zgodnie z przepisem art. 385 1 § 1 k.c., poza kształtowaniem praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, musi ona rażąco naruszać jego interesy. Należy przy tym uwzględnić nie tylko interesy o wymiarze ekonomicznym, ale inne, zasługujące na ochronę dobra konsumenta, w tym również satysfakcję z zawarcia umowy o określonej treści (por. M. Bednarek (w:) System prawa prywatnego, t. 5, s. 768–769; E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, s. 341). Przyjmuje się, że postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta, jeżeli poważnie, znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. W wyroku z dnia 13 lipca 2005 r. (I CK 832/04) Sąd Najwyższy stwierdził, że „rażące naruszenie interesów konsumenta" oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Ocena stopnia naruszenia powinna być dokonywana z uwzględnieniem kryteriów przedmiotowych (np. dotyczących wielkości świadczeń), jak i podmiotowych (np. profesjonalista-lider w branży, konsument). Sąd Odwoławczy całkowicie podzielił stanowisko Sądu Instancji uznające sporne postanowienia umowy ubezpieczenia (określające wysokość opłaty likwidacyjnej) jako kształtujące prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające interesy. Wprawdzie powód przystąpił do umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym dobrowolnie, jednakże niedopuszczalna - w ocenie Sądu Okręgowego - jest sytuacja, w której jedna ze stron, wykorzystując swoją pozycję profesjonalisty, kształtuje wzorzec umowny w taki sposób, że wprowadza do niego konstrukcję prawną, która prowadzi do pokrzywdzenia ubezpieczonego ze stron stosunku prawnego - w tym wypadku konsumenta. W szczególności nie może mieć miejsca przypadek, w którym konsument w trakcie wykonywania umowy lub w związku z jej rozwiązaniem zostaje obciążony na rzecz profesjonalnego kontrahenta nadmiernymi, a wręcz nawet rażąco wygórowanymi kosztami, nijak nie przystającymi do rzeczywistych wydatków ponoszonych w tym zakresie. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 marca 2005 r. (sygn. I CK 586/04), dopuszczalność umownego zobowiązania się nabywcy na wypadek odstąpienia od umowy do zwrotu kosztów niezbędnych do jej zawarcia, nie oznacza dopuszczalności zobowiązania do zwrotu dowolnie oznaczonej kwoty. Koszt niezbędny do zawarcia umowy może być określony kwotowo bądź procentowo, ale nie zwalnia to przedsiębiorcy od wykazania, że poniósł koszty w kwocie określonej w umowie, że pozostają one w normalnym związku przyczynowym z zawarciem umowy i były niezbędne do jej zawarcia, czego pozwany nie wykazał. Umowa ubezpieczenia jest bowiem umową wzajemnie zobowiązującą, a zatem świadczenia stron winny być ekwiwalentne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 kwietnia 2013 r., VI ACa 1324/12).Zakwestionowane w sprawie postanowienie umowne nakłada na konsumenta obowiązek poniesienia - w razie wypowiedzenia umowy - opłaty likwidacyjnej pochłaniającej znaczną część środków zgromadzonych na jego rachunku podstawowym i to bez względu na wysokość uiszczanej przez konsumenta składki pierwszej i składki bieżącej oraz bez względu na przyczyny rezygnacji z umowy. Składka zaś bieżąca obciążająca powoda była znaczna, kształtując się na poziomie 496 zł miesięcznie. Sąd Odwoławczy w pełni aprobuje zapatrywanie, że ukształtowanie instytucji opłaty likwidacyjnej w sposób, który w realiach niniejszej sprawy pozwolił stronie pozwanej po niespełna 4 latach trwania umowy na zatrzymanie kwoty 11259,45 zł tj. 25% środków wpłaconych przez powoda, oraz 50 % wartości rachunku , było sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszało interesy powoda . W istocie rzeczy bowiem regulacja ta, stanowiła sankcję za rezygnację z kontynuowania umowy bez odniesienia do realnie poniesionych przez pozwanego wydatków. Zdaniem Sądu Odwoławczego kwestionowana opłata z tytułu całkowitego wykupu wartości polisy (zważywszy na jej wysokość), stanowiła nie tylko niczym nie uzasadnioną dolegliwość dla konsumenta, ale przede wszystkim została pomyślana jako źródło dodatkowego zarobkowania dla skarżącej a nie pokrycia rzeczywiście poniesionych przez ubezpieczyciela kosztów. Co więcej sam mechanizm ustalania opłaty likwidacyjnej (procentowy, inny w każdym roku trwania umowy) nie pozwala uznać związku tej opłaty z faktycznymi kosztami strony pozwanej, tym bardziej przecież, iż kwota bazowa (wartość rachunku), która wypłacana jest ubezpieczonemu i którą pomniejsza się o opłatę likwidacyjną przy wcześniejszym zakończeniu umowy - nie jest nawet znana w chwili podpisania umowy i nie będzie znana właściwie do ostatniej chwili, ponieważ wartości tych jednostek wynikają z wycen związanych z funkcjonowaniem rynku inwestycyjnego. Sąd Okręgowy uznaje, że potrącanie opłaty likwidacyjnej zostało wprowadzone, ponieważ zamiarem strony pozwanej było blokowanie wypowiedzenia przez klienta umowy, a nie potrącenie kosztów. Szeroką analizę postanowień umownych o charakterze takim jak w niniejszej sprawie przeprowadził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103, LEX nr 1413038, Biul.SN 2014/2/14, M.Prawn. 2014/17/923). Sąd Najwyższy wskazał, że w przypadku umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału jest zrozumiałe, że pozwany pozostaje zainteresowany jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania. Mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może jednak polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy przed upływem jej trwania, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyraźnie wyjaśnione. Mając na uwadze wskazany w umowie sposób wyliczania opłaty likwidacyjnej (uzależniający wysokość potrącenia od wartości jednostek), klient przystępując do umowy na pewno nie miał świadomości, ani też sam nie mógł wyliczyć, że zostanie obciążony kwotą rzędu 11259,45 zł (50% wartości rachunku, a 25% dokonanych wpłat ) tytułem np. kosztów pośrednictwa, o których w umowie w ogóle nie było mowy. Stąd takie sformułowanie postanowienia umownego jako naruszającego obowiązek informacyjny przedsiębiorcy jest niedozwolone. Zgodnie art. 13 ust 4 pkt 5 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej w zakresie ubezpieczeń na życie, jeżeli są związane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, o których mowa w dziale I grupa 3 załącznika do ustawy, zakład ubezpieczeń jest obowiązany do określenia lub zawarcia w umowie ubezpieczenia z asad ustalania wysokości kosztów oraz wszelkich innych obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Analizując przedmiotową umową, ubezpieczyciel nie wskazał na jasną zasadę ustalania wysokości tych kosztów. Ta regulacja ma zapewnić klientowi możliwość rzeczywistej weryfikacji wysokości kosztów i poprawności ich wyliczenia oraz ustalić, czy takie warunki są dla niego opłacalne. Zawarte Warunkach (...) postanowienia absolutnie nie dają konsumentowi podstaw do dokonania takich operacji.

Opłata likwidacyjna w ocenie Sądu Okręgowego nie może polegać na obciążaniu powoda nieczytelnymi, w żaden sposób niezdefiniowanymi i niedającymi się zweryfikować kosztami akwizycji, reklamy, czy wynagrodzeń pracowników. Sąd II instancji nie mógł więc dać wiary wyjaśnieniom strony pozwanej, która argumentowała, że opłata likwidacyjna przeznaczona jest na pokrycie kosztów bezpośrednich i pośrednich związanych z zawarciem, obsługą i rozwiązaniem umowy, w tym bardzo wysokimi kosztami działalności ubezpieczeniowej. Zdaniem Sądu Okręgowego, jeżeli wysokość opłaty likwidacyjnej pochłania znaczną część powierzonych na daną inwestycję środków pieniężnych, wówczas istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że opłata w takiej formie stanowi rodzaj sankcji za brak możliwości dalszego kontynuowania umowy. Zatem tak sformułowane postanowienie umowne narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela całości wykupionych środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków, stanowiąc przykład swoistej kary umownej. Warunki łączącej strony umowy nie definiowały w ogóle opłaty likwidacyjnej, tym bardziej jako ekwiwalentu poniesionych przez stronę kosztów, co przemawia wyłącznie za sankcyjnym charakterem tej opłaty, która pozwalała na przejęcie przez ubezpieczyciela znacznej części wykupionych środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ubezpieczyciela wydatków, stanowiąc w istocie rodzaj rażąco wygórowanej kary umownej. Godzi się zauważyć, iż w umowie w ogóle nie zawarto definicji „opłaty likwidacyjnej”. Natomiast nazwa opłaty jako „likwidacyjnej” wskazuje, że jej wysokość powinna być uzależniona jedynie od kosztów jakie pozwana ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem jednostek uczestnictwa, a nie z jej zawarciem lub bieżącą obsługą. Tymczasem, jak wskazała strona pozwana przy określeniu wysokości tej opłaty bierze pod uwagę wszystkie koszty jej działalności. Zwrócić należy uwagę, że ubezpieczyciel pobiera przecież w czasie trwania umowy opłaty o różnym charakterze, w tym opłatę administracyjną w ramach której zawarta jest opłata za ryzyko. Nie sposób zatem przyjąć, iżby strona pozwana wykazała, że wiążący strony stosunek umowny pozwala na przyjęcie, że wszystkie koszty umowy pokrywane są z opłaty likwidacyjnej, mieszcząc się w tym zakresie, do czego wykazania zdaje się zmierzać apelacja. Podstawy do takich wniosków nie wynikają niewątpliwie z zapisów umowy, zarzut naruszenia art. 65§2 kc uznać należało zatem za całkowicie chybiony.

Nietrafionym pozostawał i zarzut naruszenia art. 385 2 k.c. mający polegać na dokonaniu oceny zgodności postanowienia wzorca z dobrymi obyczajami bez uwzględnienia pełnej treści umowy.. Wskazać należy, iż cel umowy ubezpieczeniowej o charakterze takim, do jakiej przystąpił powód, zakładał istnienie długotrwałego, stabilnego stosunku prawnego w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewniać miało także ubezpieczycielowi określone korzyści. Zrozumiałe jest, więc, że strona pozwana była zainteresowana jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania. Jednakże mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Jest to zaś okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia umownego w świetle art. 385 1 § 1 k.c. W ocenie Sąd Okręgowego, mimo, że strona pozwana miała prawo zagwarantować sobie zabezpieczenia na wypadek odstąpienia od umowy przez ubezpieczonego, to nie może przyjąć jakoby uczyniła to w sposób zgodny z dobrymi obyczajami. Pozwany jako profesjonalista powinien bowiem skonstruować warunki umowy w taki sposób, aby jak najbardziej jasno i przejrzyście wskazywały one konsumentowi, jakie będą realne koszty związane z funkcjonowaniem umowy, a także jakie będą realne koszty związane z wcześniejszym jej rozwiązaniem. Wówczas rzeczywiście mogłaby być to podstawa do tego, aby pewne kwoty potrącić ze zwracanego świadczenia, tym bardziej , że konsument znając te kwoty , mógłby ocenić ryzyko, jakie wiązałoby się z wycofaniem się z umowy. O tym wszystkim powinien on być jednak powiadomiony już na etapie zawierania umowy.

Bezprzedmiotowe w świetle powyższego pozostawały i powoływane w apelacji zarzuty naruszenia przepisów art. 18 ust.2 ustawy z dnia 22 maja 2013r. o działalności ubezpieczeniowej oraz przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji. Nikt nie odmawia pozwanemu prawa do rozliczenia kosztów poniesionych w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy, podkreślić jednak trzeba konieczność ich konkretyzacji i rzetelnego poinformowania klienta przed zawarciem umowy, czego pozwany w realiach niniejszej sprawy nie dopełnił. Dla wykazania, że pozwany poniósł określone koszty działalności pozostające w związku ze stosunkiem ubezpieczenia nawiązanym i przedterminowo rozwiązanym z powodem, nie jest wystarczające samo przywołanie zapisów powołanej wyżej ustawy , które określają zasady ustalenia składki ubezpieczeniowej czy obligują do rentownego prowadzenia działalności przez ubezpieczyciela.; czy zapisów wzmiankowanego rozporządzenia , które określa jedynie ogólnie poszczególne kategorie kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z prowadzoną przez niego działalnością. Ustawowe warunki prowadzenia działalności ubezpieczeniowej nie mogą być realizowane z uszczerbkiem dla uregulowań dotyczących ochrony konsumenckiej. Wyżej przywołane przepisy regulujące działalność ubezpieczeniową nie mogą natomiast uzasadniać przerzucenia ryzyka związanego z prowadzoną przez pozwanego działalnością gospodarczą na konsumenta.

W świetle powyższego przyjęte w umowie, co do opłaty likwidacyjnej, ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, wymagającymi lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy.

Mając na względzie całość powyższej argumentacji wskazującej na bezzasadność przeanalizowanych zarzutów apelacyjnych, Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, iż że postanowienia warunków ubezpieczenia P. I. przewidujące pobranie opłaty likwidacyjnej mają charakter niedozwolonej klauzuli umownej i jako takie powoda nie wiązały. W konsekwencji ustalone na ich podstawie pomniejszenie wartości wykupu miało charakter świadczenia nienależnego i w oparciu o art. 405 k.c. podlegało zwrotowi. Bezzasadny tym samym pozostawał i zarzut strony pozwanej naruszenia art. 410 kc.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy w oparciu o przepis art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego ( punkt II sentencji) oparto na przepisie art. 98 k.p.c. powód wygrał w postępowaniu apelacyjnym, tym samym należał mu się zwrot kosztów poniesionych w postępowaniu drugoinstancyjnym, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w stawce zgodnej z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (w brzmieniu obowiązującym od 27 października 2016r. nadanym nowelą z 3 października 2016r.), to jest w wysokości 1800 zł ( §2 pkt 5 w zw. z §10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia).

SSO Małgorzata Dasiewicz- Kowalczyk SSO Jolanta Bojko SSO Monika Kuźniar

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Strugała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk,  Jolanta Bojko ,  Monika Kuźniar
Data wytworzenia informacji: