Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 651/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2013-11-07

Sygn. akt. IV Ka 651/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2013r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Dorota Kropiewnicka (spr.)

Sędziowie SSO Anna Bałazińska-Goliszewska

SSO Grzegorz Szepelak

Protokolant Artur Łukiańczyk

przy udziale B. M. (1) Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2013r.

sprawy

I. M. K.

oskarżonego o przestępstwa z art. 218 § 1 kk w związku z art. 12 k.k. oraz z art. 586 ksh

II. J. A. (1)

oskarżonej o przestępstwa z art. 586 ksh oraz z art. 300 § 1 kk i art. 300 § 2 kk i art. 300 § 3 kk

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Trzebnicy

z dnia 18 marca 2013 roku sygn. akt II K 10/11

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Trzebnicy do ponownego rozpoznania .

Sygn. akt: IV Ka 651/13

UZASADNIENIE

M. K. został oskarżony o to, że:

I.  w okresie od 1 lipca 2006 r. do 7 stycznia 2007 r. w S. gmina O., działając czynem ciągłym, będąc w okresie od 14 października 2005 roku do 7 stycznia 2007 roku zgodnie z wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego prezesem zarządu firmy (...) Spółka z o.o,, wspólnie z A. S., uporczywie naruszał prawa pracownika wynikające ze stosunku ubezpieczenia społecznego w ten sposób, iż nie odprowadzał do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych należnych składek ubezpieczeniowych na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych i Fundusz Pracy w łącznej kwocie 786 608,92 zł, w całym wymienionym okresie, a w okresie od 1 lipca 2006r. do 16 września 2006 r. w kwocie 377 332. 88 zł, czym działał na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Inspektorat w T. oraz pracowników o danych osobowych A. P. (1), J. K. (1), A. B., M. T. (1), A. K. (1), B. S., J. B. (1), D. K. (1), M. R. (1), J. P. (1), K. P. (1), M. H., A. Z., R. R., D. P., R. K. (1), R. R., R. F., K. Ł., P. W. (1), A. M., M. J., Z. G., J. P. (2), A. G., A. K. (2), G. S., A. O., J. O., J. G. (1), M. Z. (1), J. K. (2), A. K. (3), B. M. (2), A. J. (1), H. W., A. J. (2), H. P., J. B. (2), D. N., L. L., K. P. (2), M. T. (2), R. K. (2), P. K., S. Z., K. K., M. P. (1), M. Z. (2), B. D. (1), B. D. (2), S. K., R. M., A. P. (2), H. S. (1), U. F., K. M. (1), H. S. (1), Z. B., P. P., M. Ż., S. S., D. R., W. K. (1), J. L., K. C., K. S., J. D., S. P., Ł. G., I. L., K. N., M. G. (1), J. C., D. G. (1), D. G. (2), M. S., T. W., G. W., M. P. (2), F. M., M. N., H. S. (2), W. K. (2), U. J., Ł. N., I. S., D. K. (2), P. W. (2), P. Ż., J. K. (3), K. M. (2), R. K. (3), tj. o czyn z art. 218 § 1 kk w związku z art. 12 kk;

II.  w okresie od 1 lipca 2006 r. do 7 stycznia 2007 r. w S. gmina O., będąc w okresie od 14 października 2005 roku do 7 stycznia 2007 roku zgodnie z wpisem do Krajowego Rejestru Sądowego prezesem zarządu firmy (...) Spółka z o.o. nie zgłosił wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania warunków uzasadniających według przepisów upadłość spółki, czym działał na szkodę wielu wierzycieli w tym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz wielu wyżej wymienionych pracowników spółki, tj. o czyn z art. 586 ksh.

J. A. (2) została oskarżona o to, że:

III.  w okresie od 1 września 2006 r. do 27 listopada 2007 r. we W. będąc członkiem zarządu (...) Spółka z o.o. siedzibą w S. gmina O., której nazwa uległa zmianie we wrześniu 2007r. na Fabryka (...) spółka z o.o. nie zgłosiła wniosku o upadłość spółki handlowej pomimo powstania warunków uzasadniających według przepisów upadłość spółki, czym działała na szkodę wielu wierzycieli w tym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz wyżej wymienionych pracowników spółki, tj. o czyn z art. 586 ksh;

IV.  w dniu 28 czerwca 2007 r. we W. będąc członkiem zarządu (...) Spółka z o.o. z siedzibą w S. gmina O. wspólnie i porozumieniu z prezesem wymienionej spółki (...) przy grożącej niewypłacalności i upadłości udaremniła zaspokojenie swoich wielu wierzycieli w tym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz wyżej wymienionych pracowników spółki, przez to, że zbyła zajęte zagrożeniem składniki swojego majątku w postaci niezabudowanej działki numer (...) o powierzchni 1,0977 ha oraz zabudowanej działki numer (...) o powierzchni 0,98 ha na rzecz (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł. reprezentowaną przez prezesa A. S. za łączną cenę 1 425 078,79 zł, tj. o czyn z art. 300 § 1 kk i art. 300 § 2 kk i art. 300 § 3 kk.

Wyrokiem z dnia 18 marca 2013 r. Sąd Rejonowy w Trzebnicy:

I.  uniewinnił M. K. od czynu zarzucanego mu w punkcie I części wstępnej wyroku;

II.  uniewinnił M. K. od czynu zarzucanego mu w punkcie II części wstępnej wyroku;

III.  uniewinnił J. A. (1) od czynu zarzucanego jej w punkcie III części wstępnej wyroku;

IV.  uniewinnił J. A. (1) od czynu zarzucanego jej w punkcie IV części wstępnej wyroku;

V.  na podstawie art. 632 punkt 2 kpk kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator, który zarzucił Sądowi Rejonowemu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegający na uznaniu przez Sąd I instancji, iż brak jest podstaw do przypisania oskarżonym zarzucanych im aktem oskarżenia czynów, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonych dowodów, w szczególności zeznań pokrzywdzonych i świadków, dokumentacji dołączonej do akt sprawy w postaci aktu notarialnego nr 8246/2007, odpisów pełnych KRS dot. (...) sp. z o.o. oraz Fabryki (...), wyliczeń zaległości wobec (...) Oddział w T., pism i protokołów z akt komorniczych KM 751/07 i innych Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Trzebnicy, schematu organizacyjnego (...) sp. z o.o., sprawozdań finansowych za okres od 01.07.2006 do 30.06.2007 r. dot. (...) sp. z o.o. sporządzonych przez M. R. (2) i rewidenta J. G. (2), faktury VAT nr (...) na kwotę 1 425 078,79 zł w pełni potwierdza popełnienie przez oskarżonych zarzucanych im czynów.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora zasługiwała na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko skarżącego, że przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego była bardzo ogólnikowa i nie odnosiła się do wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktycznych. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku sporządzono przy tym w sposób bardzo mało staranny, a występujące w nim liczne, wewnętrzne sprzeczności trudno jest uznać za oczywiste omyłki pisarskie. Występują one bowiem w różnych fragmentach uzasadnienia, przez co przeprowadzony przez Sąd I instancji wywód jest wyjątkowo mało czytelny, rodząc szereg wątpliwości, tak natury faktycznej jak i prawnej. Nie sposób przy tym oprzeć się wrażeniu, że uzasadnienie wyroku sporządzono w sposób posierzchowny, czego konsekwencją było pobieżne odniesienie się do wielu kluczowych dla sprawy okoliczności faktycznych. W konsekwencji wydany w sprawie wyrok należało uznać za co najmniej przedwczesny i uchylając go, przekazać sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Analizując prawidłowość wydanego w sprawie wyroku, należało w pierwszej kolejności odnieść się do sposobu sporządzenia uzasadnienia wyroku, które w oczywisty sposób naruszało normę art. 424 § 1 pkt 1 kpk. Zgodnie ze wskazanym przepisem, uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. W orzecznictwie sądowym wielokrotnie wskazywano przy tym, że uzasadnienie wyroku powinno ujawniać proces rozumowania, który w spójny i logiczny sposób doprowadził Sąd do wniosku o winie lub niewinności oskarżonego. Uzasadnienie wyroku powinno więc w szczególności obejmować rozważania nad każdą z istotnych dla sprawy okoliczności faktycznych oraz zawierać ocenę- nie zaś jedynie streszczenie- każdego z przeprowadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadzony przez Sąd proces wnioskowania powinien być przy tym oparty o jednoznaczne i nie budzące żadnych wątpliwości ustalenia faktyczne, zaś wszelkie ujawniające się w sprawie kwestie sporne powinny być przedmiotem szczególnie wnikliwej oceny Sądu (por. np. wyrok SN z dnia 29 września 1973 r., II KR 105/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 21; wyrok SN z dnia 22 lutego 1982 r., II KR 337/81, OSNPG 1983, nr 2, poz. 22, wyrok SN z dnia 3 lipca 1975 r., II KR 86/75, OSNPG 1975/10/103, wyrok SA w Krakowie z dnia 14 kwietnia 2011 r., II Aka 52/11, KZS 2011/7-8/49).

Wymogom tym Sąd Rejonowy niewątpliwie nie sprostał. W oparciu o treść sporządzonego w sprawie uzasadnienia wyroku nie sposób ustalić nawet tak zasadniczej okoliczności, jaką był okres zajmowania przez oskarżonego M. K. stanowiska prezesa zarządu spółki H. G.. W jednym fragmencie uzasadnienia Sąd Rejonowy wskazał, że funkcję prezesa zarządu oskarżony pełnił „ od 14 października 2005 r. do 16 września 2006 r.” (k. 1687), w innym podniósł, że prezesem zarządu oskarżony „ został 14 października 2006 r., wg danych w KRS był prezesem do dnia 7 stycznia 2006 r., a faktycznie był nim do 16 września 2006 r. ” (k. 1693), by w jeszcze innym wskazać, że funkcję prezesa zarządu oskarżony pełnił „w okresie od 14 października 2005 r. do 16 września 2006 r., choć wg danych w KRS figurował jako prezes do dnia 7 stycznia 2006 r. ” (k. 1696). Nie ulega zaś wątpliwości, że ustalenia dotyczące okresu sprawowania przez oskarżonego wskazanej funkcji miały dla sprawy kluczowe znaczenie, a w konsekwencji obowiązkiem Sądu Rejonowego było jednoznaczne i kategoryczne ustalenie, kiedy oskarżony objął stanowisko i kiedy został z niego zwolniony. Sposób, w jaki sporządzono uzasadnienie zaskarżonego wyroku przerzucał w istocie obowiązek czynienia jednoznacznych ustaleń faktycznych na Sąd Okręgowy, co w sposób oczywisty wykraczało poza ramy prowadzonego w sprawie postępowania odwoławczego.

Jednocześnie podkreślić należy, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w zasadzie pominięto obowiązek przeprowadzenia oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, którą sprowadzono do stwierdzenia, że „ Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obu oskarżonych, bowiem są one wewnętrznie spójne i korelują z innymi dowodami, m.in. zeznaniami świadków A. S., M. B. (1), księgowych M. R. (2), M. B. (2), J. G. (2) oraz komornika M. G. (2) ” (k. 1696). W szczególności dziwić musiało stwierdzenie Sądu, że wyjaśnienia obojga oskarżonych, którzy konsekwentnie powtarzali, że w ich ocenie nie zaistniały przesłanki do ogłoszenia upadłości spółki (...), pozostawały spójne z zeznaniami świadka M. B. (2)- głównej księgowej spółki w okresie od lipca 2005 r. do grudnia 2007 r., a więc w okresie objętym wniesionym w sprawie aktem oskarżenia. Świadek jednoznacznie wskazała wszak, że w jej ocenie w okresie od września 2006 r. do 27 listopada 2007 r. były przesłanki do ogłoszenia upadłości spółki. Co więcej, świadek zeznała, że już w momencie, w którym została zatrudniona w spółce, jej zadłużenie było na tyle wysokie, że możliwe było zgłoszenie przez wierzycieli wniosku o jej upadłość (k. 1598v). Niewątpliwie zeznania M. B. (2), odpowiedzialnej w spółce za prowadzenie dokumentacji księgowej i niewątpliwie posiadającej z tego względu bardzo dobre rozeznanie w kondycji finansowej spółki, powinny być przedmiotem wnikliwej oceny Sądu I instancji. Oczywiście sprzeczne z treścią art. 424 § 1 kpk było ograniczenie się przez Sąd Rejonowy do stwierdzenia, że „ z uwagi na treść opinii biegłej z zakresu rachunkowości trudno się zgodzić z opinią świadka, iż w okresie od września 2006 r. do listopada 2007 r. były przesłanki do zgłoszenia upadłości firmy” (k. 1698). Dowodu z zeznań M. B. (2) Sąd Rejonowy w żaden sposób nie ocenił, poprzestając na apriorycznym założeniu, że skoro ocena świadka odbiegała od wniosków opinii biegłej, to jej zeznania nie mogły być uznane za wiarygodne. Jeszcze raz należy jednak wskazać, że skoro M. B. (2) zajmowała w spółce stanowisko głównej księgowej, to jej zeznania powinny być potraktowane z dużo większą uwagą, zaś formułowanych przez świadka ocen nie można było dezawuować za pomocą bardzo schematycznej w swej wymowie argumentacji, sprowadzającej się do oczywiście niedopuszczalnej supozycji, jakoby dowód z opinii biegłego miał z natury swojej większy walor wiarygodności niż zeznania świadka. Nie wymaga wszak szerszego dowodzenia, że z zasady swobodnej oceny dowodów jednoznacznie wynika, że każdy z przeprowadzonych w sprawie dowodów podlega takiej samej ocenie i żaden z nich nie może być w sposób aprioryczny uznany za „lepszy” lub „gorszy”.

Na marginesie wskazać przy tym należy, że Sąd Rejonowy nie pokusił się o wyjaśnienie zasadniczej dla sprawy rozbieżności, zachodzącej pomiędzy zeznaniami M. B. (2), która miała pełnić w spółce funkcję głównej księgowej w okresie od lipca 2005 r. do grudnia 2007 r. (dla Sądu I instancji ustalenie takie było „ bezsporne”- vide: k. 1698) a zeznaniami M. R. (2), która wskazywała, że od 1 marca 2007 r. to właśnie ona pełniła w spółce funkcję głównej księgowej (k. 1562). Z treści wskazanych dowodów wynikało więc, że od 1 marca 2007 r. funkcję głównej księgowej pełniły w spółce jednocześnie dwie osoby- M. B. (2) oraz M. R. (2). Oczywiście zajmowanie tego samego stanowiska równocześnie przez dwie osoby jest teoretycznie możliwe, jednak trudno założyć, by miało to miejsce akurat w spółce (...), której sytuacja finansowa nie pozwalała na równoległe utrzymywanie dwóch takich samych, wysoce specjalistycznych stanowisk pracy. Powyższemu zagadnieniu Sąd Rejonowy nie poświęcił najmniejszej choćby uwagi, co jest o tyle dziwne, że na częściowo pokrywające się okresy zatrudnienia obu kobiet wskazywano w uzasadnieniu wyroku w bezpośrednio następujących po sobie zdaniach (k. 1698). Powinno to wywołać naturalną refleksję nad wiarygodnością zeznań świadków w tej właśnie części oraz zobligować Sąd do dokonania o wiele wszechstronniejszej oceny wskazywanych wyżej dowodów.

Uniewinniając oskarżonego M. K. od popełnienia przestępstwa z art. 218 § 1 kk Sąd Rejonowy wskazał, że oskarżonemu nie można przypisać działania uporczywego, bowiem w okresie wskazanym w akcie oskarżenia pełnił funkcję prezesa zarządu spółki wyłącznie przez okres niespełna trzech miesięcy. W ocenie Sądu I instancji oskarżonemu nie można było także przypisać działania złośliwego, bowiem spółka podejmowała próby częściowego uregulowania zadłużenia względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co w ocenie Sądu świadczy o dążeniu do wyjścia z kryzysowej sytuacji. Sąd Rejonowy skupił się przy tym wyłącznie na okresie, w którym M. K. był prezesem zarządu spółki, przez co całkowicie pominięto szerszy kontekst sytuacyjny, pozwalający na wszechstronną ocenę działań zarządu spółki H. G.. Nie ulega zaś wątpliwości, że inaczej należy oceniać sytuację, w której spółka przez długi okres czasu funkcjonuje w pełni prawidłowo i przez pewien jedynie czas popada w trudności z realizacją praw pracowniczych, od sytuacji w której trudności te są permanentne, zaś osoby zarządzające spółką są w zasadzie te same, choć w formalnej strukturze organizacyjnej zmieniają się co pewien czas zajmowanymi przez siebie stanowiskami. Sąd Rejonowy całkowicie pominął, iż oskarżony od maja 2005 r. był członkiem zarządu spółki (...), w której zajmował się m.in. sferą finansową (oskarżony ma wykształcenie ekonomiczne). Niewątpliwie był więc z tego tytułu bardzo dobrze zorientowany w sytuacji finansowej spółki oraz w jej bieżących problemach. Sam fakt, iż aktem oskarżenia objęto okres od 1 lipca 2006 r. do 7 stycznia 2007 r., z czego jak ustalił Sąd I instancji oskarżony był prezesem zarządu wyłącznie do 16 września 2006 r. (a więc w okresie objętym aktem oskarżenia był prezesem przez niespełna trzy miesiące), nie dawał podstaw do apriorycznego założenia, że zachowanie oskarżonego nie znamionowało się uporczywością. Sąd Rejonowy powinien podjąć próbę wyjaśnienia, czy w związku z bardzo dobrą znajomością sytuacji finansowej spółki do oskarżonego rzeczywiście powinny odnosić się formułowane w orzecznictwie sądowym tezy dotyczące sposobu wykładni terminu „uporczywie”. Skoro bowiem ten sam stan utrzymany był przez bardzo długi okres czasu, z czego oskarżony niewątpliwie zdawał sobie sprawę w momencie obejmowania stanowiska prezesa zarządu, to decydujące dla możliwości przypisania mu czynu zabronionego nie powinny być względy czysto formalne. Podążając bowiem za tokiem rozumowania Sądu Rejonowego należałoby uznać, że częste zmiany osób zarządzających spółką (przypadające częściej niż co 3 miesiące)- nawet gdyby osoby te były bardzo dobrze zorientowane w sytuacji finansowej firmy- nie pozwalałyby na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej, bowiem ich kadencja byłaby za krótka dla realizacji znamienia uporczywości. Należy bardzo wyraźnie wskazać, że argumentacja jakoby znamię uporczywości obejmowało okres co najmniej 3 miesięcy nie jest oparta o brzmienie samej ustawy i została wypracowana przez orzecznictwo sądowe. Skoro jednak granice owego znamienia nie są zakreślone wyraźnym brzemieniem ustawy, to obowiązkiem Sądu Rejonowego było uwzględnienie wszystkich okoliczności faktycznych sprawy, a nie ograniczenie się do przywołania tez formułowanych w orzecznictwie, które z natury swojej mają charakter ogólny, nie posiadają waloru wiążącego i w każdym wypadku muszą być odniesione do realiów konkretnej sprawy. Nie budzi to zresztą wątpliwości ani w doktrynie ani w orzecznictwie sądowym i sprowadza się do wniosku, że ocena uporczywości i długotrwałości ma charakter zindywidualizowany i musi być dokonywana odmiennie, w zależności od konkretnego stanu faktycznego rozpoznawanej właśnie sprawy (tak np. J. Marciniak: Znamiona strony podmiotowej występku z art. 218 § 1 k.k. jako kryteria odróżniające przestępstwa od wykroczeń, Palestra 2011/3-4/60-67, wyrok SN z dnia 5 stycznia 2001 r., V KKN 504/00, OSNKW 2001/7-8/57).

Niezależnie od powyższego podkreślić należy, że Sąd Rejonowy nie podjął nawet próby ustalenia, czy w okresie objętym aktem oskarżenia spółka nie opłacała składek na ubezpieczenie społeczne za wszystkich pracowników, czy jedynie za określoną ich część. Oskarżeni starali się wykazywać, że w spółce podejmowano próby ograniczania kosztów działalności, w tym m.in. zwalniano część pracowników. Sąd Rejonowy nie podjął jednak próby ustalenia, czy ów proces oszczędzania objął także kadrę kierowniczą- czy zmniejszono lub czasowo wstrzymano wypłatę wynagrodzeń dla członków zarządu, czy wypłacano im wówczas jakiekolwiek świadczenia dodatkowe (np. premie), a w szczególności czy problemy z płatnościami składek na ubezpieczenie społeczne dotyczyły także członków zarządu spółki. Skoro bowiem zgodnie ze składanymi przez oskarżonych deklaracjami ich intencją było uzdrowienie sytuacji finansowej spółki, to konsekwencje prowadzonego procesu restrukturyzacyjnego powinny w równym stopniu dotyczyć „szeregowych” pracowników spółki jak i jej kadry kierowniczej. Za w pełni logiczny należało w szczególności uznać wniosek skarżącego, że skoro problemy z płatnościami składek na ubezpieczenie mogły dotyczyć pracowników spółki, to powinny w równym stopniu odnosić się do osób nią zarządzających. Obowiązkiem Sądu Rejonowego było ustalenie, na jakiej podstawie oskarżeni pełnili w spółce swoje funkcje (umowa o pracę/umowa cywilnoprawna), czy w związku z charakterem ich zatrudnienia istniał obowiązek odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne, czy był przez spółkę realizowany, jaka była wysokość wynagrodzenia obojga oskarżonych i czy w związku z problemami finansowymi spółki zdarzyły się nieterminowe wypłaty wynagrodzeń dla członków zarządu. Poczynienie wskazanych wyżej ustaleń miało kluczowe znaczenie dla ustalenia, czy działanie osób zarządzających spółką wyrażające się w zaniechaniu odprowadzania składek za zatrudnionych przez spółkę pracowników, nie było formą swoiście pojmowanej „oszczędności”, z jednoczesnym przeznaczaniem „zaoszczędzonych” środków na bieżące funkcjonowanie spółki, w tym na wypłatę wynagrodzeń oraz opłacenie składek ubezpieczeniowych za osoby wchodzące w skład zarządu spółki. Żadnej ze wskazanych wyżej okoliczności- mających przecież kluczowe znaczenie z punktu widzenia podmiotowych znamion zarzucanego oskarżonemu przestępstwa- Sąd Rejonowy nie wyjaśnił, co w sposób oczywisty przemawiało za uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Z kolei uniewinniając oskarżonych od popełnienia czynu z art. 586 § 1 ksh Sąd Rejonowy wskazał jedynie, „ że zgodnie z prawem upadłościowym osoba prawna winna wystąpić z wnioskiem o upadłość, gdy jej zobowiązania przekroczą jej majątek, zaś biegła jasno stwierdziła, że na koniec czerwca 2007 r. zobowiązania spółki (...) nie przewyższały wartości posiadanego przez nią majątku” (k. 1699). Podkreślić jednak należy, że podstawy do ogłoszenia upadłości ustawa z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze ujmuje w sposób zasadniczo odmienny. Zgodnie z jej art. 10 upadłość ogłasza się w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Z kolei stan niewypłacalności definiują normy art. 11 PrUp, z których wynika, że dłużnika uważa się za niewypłacalnego, jeżeli nie wykonuje on swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych (art. 11 ust. 1 PrUp). Dłużnika będącego osobą prawną albo jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, uważa się za niewypłacalnego także wtedy, gdy jego zobowiązania przekroczą wartość jego majątku, nawet wówczas, gdy na bieżąco te zobowiązania wykonuje (art. 11 ust. 2 PrUp). Z powyższego jednoznacznie wynika, że stan niewypłacalności powstaje w dwóch niezależnych od siebie sytuacjach:

(a) gdy dłużnik nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych,

(b) gdy zobowiązania dłużnika przekroczą wartość jego majątku, nawet wówczas, gdy dłużnik na bieżąco wykonuje swoje zobowiązania (przesłanka ta dotyczy przy tym wyłącznie dłużników będących osobami prawnymi oraz jednostkami organizacyjnymi, którym odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną).

Z brzemienia wskazanych przepisów jednoznacznie wynika przy tym, że zasadniczą podstawą ustalenia niewypłacalności dłużnika jest stwierdzenie, że nie wykonuje on swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Zarówno w doktrynie jak i w orzecznictwie sądowym spójnie wskazuje się przy tym, że dla określenia, czy dłużnik jest niewypłacalny nieistotne jest, czy nie wykonuje on wszystkich zobowiązań pieniężnych czy też tylko niektórych z nich. Nieistotny też jest rozmiar niewykonywanych przez dłużnika zobowiązań. Nawet niewykonywanie zobowiązań o niewielkiej wartości oznacza jego niewypłacalność w rozumieniu art. 11 PrUp. Co najwyżej można w takim przypadku oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości na podstawie art. 12 ust. 1 PrUp, zgodnie z którym Sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań nie przekracza trzech miesięcy, a suma niewykonanych zobowiązań nie przekracza 10% wartości bilansowej przedsiębiorstwa dłużnika. Jeśli więc dłużnik nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, to po stronie osób nim zarządzających powstaje obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość, zaś do Sądu należeć będzie ocena, czy w związku z treścią art. 12 ust. 1 PrUp wniosek ten jest w aktualnym stanie zadłużenia uzasadniony. Ocena ta należeć jednak może wyłącznie do Sądu, nie zaś do samego dłużnika (tak np. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 14 lutego 2013 r., I ACa 24/13, Lex 1313462, J. Raglewski: Komentarz do przepisów karnych ustawy Kodeks spółek handlowych, Warszawa 2008 r., komentarz do art. 586 ksh, J, Giezek, P. Kardas: Przepisy karne Kodeksu spółek handlowych, Zakamycze 2003 r., s. 261, F. Zedler (w:) F. Zedler, A. Jakubecki: Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, komentarz do art. 11, teza 3). Także Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że powstanie sytuacji, w której dłużnik zaprzestał wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań, nakłada obowiązek zgłoszenia w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości, nawet jeżeli dłużnik nie znajduje się jeszcze w sytuacji, w której jego majątek nie wystarcza już na zaspokojenie długów, a niewykonanie takiego obowiązku może wiązać się z odpowiedzialnością karną za występek określony w art. 586 Kodeksu spółek handlowych (tak postanowienie SN z dnia 8 stycznia 2013 r., III KK 117/12, OSNKW 2013/3/25).

W świetle jednoznacznego brzemienia przywołanych wyżej norm prawa, wspartych dorobkiem orzecznictwa oraz tezami wyrażonymi w doktrynie, oczywiście nieuprawnione było poprzestanie przez Sąd I instancji na stwierdzeniu, że skoro majątek spółki (...) przekraczał wartość jej zobowiązań, to nie zachodziły podstawy do ogłoszenia upadłości spółki. Całkowicie niejasne było przy tym stwierdzenie zawarte w opinii biegłej, z którego wynika, że „ jako niewypłacalnego określa się co prawda dłużnika, który nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jednak w ocenie biegłej tak wąska definicja może dotyczyć zasadniczo tylko osób fizycznych” (k. 33 opinii biegłej B. L.). Argumentacji tej biegła nie rozwinęła, zaś Sąd nie dążył do jej wyjaśnienia. Nie ustalono przez to, czy w ocenie biegłej jedyną podstawą do ogłoszenia upadłości osoby prawnej jest stwierdzenie, że wartość jej zobowiązań przewyższa stan majątku i czy w związku z tym końcowe wnioski wydanej w sprawie opinii ograniczone zostały tylko i wyłącznie do tej przesłanki niewypłacalności. Zgodnie z treścią przywołanych wyżej przepisów prawa, upadłość osoby prawnej możliwa jest także- a nawet przede wszystkim- w sytuacji, gdy nie wykonuje ona swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. W konsekwencji więc wnioski opinii biegłej powinny być odniesione przede wszystkim do tej przesłanki niewypłacalności. Pominięcie rozważań nad tym aspektem sprawy czyniło opinię biegłej niezupełną, a przez to podważało jej przydatność w ostatecznie przeprowadzonym przez Sąd I instancji procesie dowodzenia. Co prawda z treści ww. opinii zdaje się wynikać, że biegła dostrzegała problem wymagalności zobowiązań spółki (vide: odpowiedź nr 7 na pytanie nr I), jednak wnioski w tym zakresie nie zostały dostatecznie sprecyzowane (biegła wskazała jedynie, że ocena wymagalności zobowiązań miałaby znaczenie „ z punktu widzenia płynności spółki”, który to termin nie został jednak bliżej wyjaśniony, a w szczególności nie został odniesiony do ustawowo zdefiniowanego stanu niewypłacalności).

W świetle ujawnionych w sprawie faktów nie może przy tym budzić wątpliwości, że to właśnie ocena wywiązywania się przez spółkę (...) z jej wymagalnych zobowiązań pieniężnych może mieć kluczowe znaczenie dla ustalenia stanu jej wypłacalności. Wszak biegła wyraźnie wskazała- co zostało powtórzone przez Sąd Rejonowy- że zobowiązania spółki były niższe od ogólnego stanu jej aktywów wyłącznie na skutek posiadania przez spółkę wysoko wycenionego majątku trwałego (zobowiązania wynosiły łącznie 10 503 826,90 zł, majątek obrotowy 4 624 371,61 zł, zaś majątek trwały 6 800 254,55 zł). Nawet nie posiadając specjalistycznej wiedzy z dziedziny księgowości można stwierdzić, że szybka spłata bieżących zobowiązań może nastąpić przede wszystkim poprzez sprzedaż majątku obrotowego. Pozbywanie się majątku trwałego zmierza zaś w istocie do likwidacji prowadzonej działalności, która traci przez to swoje stałe (materialne) zaplecze (np. nieruchomości czy sprzęt). Przykładając tak dużą wagę do wartości majątku trwałego spółki, Sąd Rejonowy powinien mieć również na uwadze, że wycenienie przez samą spółkę wartości jej majątku trwałego na kwotę 6 800 254,55 zł nie prowadzi do wniosku, że majątek ten w rzeczywistości zostałby za taką cenę sprzedany, a w konsekwencji że spółka mogłaby spłacić swoje zobowiązania do tej właśnie wysokości.

Z przeprowadzonych w sprawie dowodów jednoznacznie wynikało, że w okresie objętym aktem oskarżenia sytuacja finansowa spółki (...) była zła. Zobowiązania pieniężne były płacone z opóźnieniem, zaś niektórzy wierzyciele nie zostali w ogóle zaspokojeni. Wynikało to zarówno z wyjaśnień oskarżonego M. K. („ oprócz zadłużenia w ZUS mieliśmy także innych wierzycieli, nie potrafię powiedzieć teraz jakich, płaciliśmy po czasie, płaciliśmy też odsetki”- wyjaśnienia oskarżonego, k. 1476) jak i z zeznań wielu przesłuchanych w sprawie świadków („ w okresie od lipca 2006 do stycznia 2007 r. wypłacalni byliśmy, sprzedaż się odbywała, były też problemy, bo było tak że nie wszystko było regulowane w terminie, ale nie było sytuacji kiedy pracownicy nie dostawali, ale było coraz gorzej”- zeznania świadek M. R. (2)- pracownicy księgowości spółki- k. 1561v, „ moim zdaniem sytuacją majątkowa spółki nie pozwalała na uregulowanie jej zaległości (…) Z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, że stan kont w 2007 r. nie pozwalałby na to, aby firma w całości spłaciła swoje długi (…) Wierzyciele nie chcieli się już ograniczać do składanych im deklaracji i złożyli kilka równoległych wniosków zajęcie ruchomości spółki”- zeznania świadek M. G. (2)- komornika sądowego prowadzącego egzekucje z majątku spółki- k. 1560-1561, „ ja drugi raz badałam bilans firmy, poprzednio badałam finanse rok wcześniej. Sytuacja przez ten rok się nie poprawiła, a raczej się pogorszyła”- zeznania świadek J. G. (2)- rewidenta badającego kondycję finansową spółki- k. 1479, „ w 2006-2007 roku sytuacja finansowa firmy (...) nie była łatwa”- zeznania świadka M. B. (1)- prokurenta spółki, zajmującego wcześniej w spółce stanowisko prezesa zarządu- k. 1546). Na bardzo trudną sytuację finansową spółki kilkukrotnie wskazywała także biegła B. L., z której opinii wynika m.in. że „ wskaźniki analityczne w spółce świadczyły o bardzo trudnej sytuacji; bez dokapitalizowania spółki dalsze jej działanie nie miało podstaw ekonomicznych. Spółka nie posiadała (już na 30.06.2007r.) wolnych środków pieniężnych, które gwarantowałyby możliwość kontynuowania działalności (zakupy, opłacenie podatków, ZUS etc.)”. Jednocześnie biegła bardzo wyraźnie stwierdziła, że „ w tabeli 34 dokonano wyliczeń wskaźników określających prawdopodobieństwo ogłoszenia upadłości spółki i jak wynika z tych danych, w obu analizowanych okresach uzyskane wyniki świadczą o wysokim prawdopodobieństwie upadłości spółki (...) ” (k. 36 opinii). Podkreślić przy tym należy, że nawet sam Sąd Rejonowy w innym fragmencie uzasadnienia, dotyczącym rozważań nad zarzucanym oskarżonej S.-A. przestępstwem z art. 300 kk, wyraźnie wskazał, że „ niekwestionowane były liczne zobowiązania spółki (...) oraz to, że spółka zalegała z terminową płatnością tych zobowiązań. Świadczą o tym dane uzyskane z ZUS-u, organów podatkowych, wykaz wierzytelności i realizowanych egzekucji nadesłany przez komornika” (k. 1701). W powyższym świetle co najmniej wątpliwe było kategoryczne stwierdzenie Sądu, jakoby w odniesieniu do spółki (...) nie zachodziły podstawy do ogłoszenia jej upadłości. Z jednej strony Sąd w żaden sposób nie odniósł się do zasadniczej przesłanki niewypłacalności, jakim jest brak spłaty bieżących zobowiązań pieniężnych (art. 11 ust. 1 PrUp), z drugiej zaś w sposób skrajnie schematyczny odniósł się do stanu bilansowego spółki. Porównując stan aktywów i pasywów spółki należało jednoznacznie i przekonująco wykazać, jak dużą wagę powinien odgrywać dodatni bilans spółki, w sytuacji gdy prawie 70 % jej aktywów finansowych stanowił majątek trwały, zaś wartość majątku obrotowego była nieomal dwa razy mniejsza niż wartość zobowiązań spółki. Z wydanej w sprawie opinii biegłej wprost wynika, że był to stan wysoce niepożądany i o ile formalnie „bilansował” on spółkę, to w rzeczywistości rodził poważne wątpliwości co do jej faktycznej wypłacalności. Wskazanych wyżej okoliczności Sąd Rejonowy nie poddał najmniejszej choćby ocenie, poprzestając na schematycznym założeniu, że skoro z matematycznego punktu widzenia wartość majątku spółki przewyższała wartość jej zobowiązań, to nie zachodziły podstawy do zgłaszania wniosku o ogłoszenie jej upadłości. Wniosek taki należało jednak uznać za oczywiście przedwczesny, i to nie tylko z uwagi na brzmienie właściwych przepisów prawa upadłościowego, ale także ze względu na elementarne wskazania logiki i doświadczenia życiowego.

Także uniewinnienie oskarżonej J. A. (2) od popełnienia czynu zakwalifikowanego przez oskarżyciela publicznego jako przestępstwo z art. 300 § 1 i § 2 i § 3 kk było w świetle ujawnionych w sprawie dowodów co najmniej przedwczesne. Rozstrzygnięcie to nie zostało w zasadzie umotywowane, zaś z treści uzasadnienia wyroku zdaje się wynikać, że zasadniczą podstawą poczynionych w tym zakresie ustaleń faktycznych były wyjaśnienia złożone przez samą oskarżoną, które odniesiono w zasadzie wyłącznie do treści zeznań A. S. (a więc osoby, który z racji zajmowanego w spółce stanowiska, miała oczywisty interes w składaniu zeznań korzystnych zarówno dla siebie jak i samej oskarżonej). W sposób całkowicie bezrefleksyjny Sąd Rejonowy potraktował przyczyny, leżące u podstaw sprzedaży przez spółkę (...) należących do niej działek. Oskarżona wskazywała, że w związku z posiadaniem przedmiotowych nieruchomości generowane były wysokie koszty- należało opłacać podatek gruntowy wynoszący 80-100 tys. zł rocznie, zatrudniać pracowników dozorujących nieruchomości oraz doprowadzać energię elektryczną, która i tak nie była wykorzystywana. W powyższym świetle zdziwienie budziła postawa Sądu I instancji, który nie wyraził najmniejszych choćby wątpliwości odnośnie faktu, iż wskazane grunty, których posiadanie było w ocenie oskarżonej tak bardzo nieopłacalne, zostały sprzedane na rzecz podmiotu ściśle powiązanego osobowo ze spółką (...), tj. na rzecz spółki (...). W spółce tej udziałowcami byli zarówno A. S. jak i J. A. (2), co Sąd I instancji bardzo wyraźnie podkreślił (k. 1702). Sądowi Rejonowemu zabrakło refleksji nad przyczynami, dla których obarczone rzekomo tak wysokimi ciężarami grunty były przenoszone na podmiot związany osobowo ze spółką (...). Gdyby bowiem prawdą było, że posiadanie ww. nieruchomości łączyło się z daleko idącymi obciążeniami, to zachowanie A. S. oraz J. A. (2), którzy nabyli grunty w imieniu innej zarządzanej przez siebie spółki byłoby co najmniej zastanawiające i wymagałoby o wiele bardziej wnikliwego ustalenia rzeczywistego celu tej czynności.

Pozbawione jakiejkolwiek refleksji było także stwierdzenie Sądu I instancji, jakoby „ na brak u oskarżonej zamiaru pogorszenia sytuacji wierzycieli pośrednio wskazywał również fakt, iż działki które były sprzedane w dniu 28.06.2007 r. wróciły do firmy (...) w końcu 2007 r.” (k. 1704). Sąd Rejonowy nie podjął najmniejszej choćby próby wyjaśnienia, jakie przyczyny leżały u podstaw owego zwrotnego przeniesienia własności, zwłaszcza że nastąpiło ono w przeciągu niespełna 6 miesięcy od daty ich sprzedaży. Z jednej więc strony bezkrytycznie zaakceptowano tłumaczenie oskarżonej, że posiadanie sprzedawanych gruntów łączyło się dla spółki z poważnymi obciążeniami, by nie dostrzec niczego nadzwyczajnego w fakcie, że owe bardzo nieatrakcyjne rzekomo nieruchomości zostały ponownie nabyte przez H. G. po niespełna sześciu miesiącach od daty ich sprzedaży. Nie sposób zwłaszcza zrozumieć, jakie było gospodarcze uzasadnienie zwrotnego nabycia własności, skoro musiało się to wiązać z ponownym obarczeniem spółki opisywanymi przez oskarżoną ciężarami. Wskazanego problemu Sąd Rejonowy jednak nie tylko nie naświetlił, ale nawet go nie dostrzegł.

Całkowicie niejasny pozostaje również przyjęty przez strony sposób zapłaty za nabywane przez spółkę (...) grunty. W powyższym zakresie Sąd Rejonowy stwierdził jedynie, że „ zapłata nastąpiła przez potrącenie należności. Potrącenia polegały na tym, że do firmy (...) została złożona lista płatności, która miała być przez H. G. i firma (...) dokonywała tych płatności” (wiernie przytoczony fragment uzasadnienia wyroku- k. 1691-1692). Ustalenie to stanowiło przy tym dosłowne odwzorowanie treści wyjaśnień oskarżonej złożonych podczas rozprawy w dniu 6 kwietnia 2011 r. (k. 1477). Przeniesiono je do treści sporządzonego w sprawie uzasadnienia w sposób całkowicie bezrefleksyjnego kopiowania, nie dostrzegając nawet, że w cytowanym zdaniu brakuje kluczowego dla możliwości jego zrozumienia czasownika („ została złożona lista płatności, która miała być przez H. G. i firma (...) dokonywała tych płatności”). Zarówno w oparciu o treść przytoczonego dowodu jak i w oparciu o treść uzasadnienia wyroku w żaden sposób nie można zrozumieć istoty dokonanego między stronami potrącenia. Nie wiadomo zwłaszcza, na czym polegać miało działanie spółki (...), jakie wierzytelności miały być przez nią spłacane, ile z nich zostało rzeczywiście zapłaconych i na rzecz jakich podmiotów. Dla porządku wskazać również należy, że potrącenie wierzytelności jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy dwie strony są wzajemnie względem siebie wierzycielami oraz dłużnikami (art. 498 kc). W związku z dokonaną sprzedażą obu działek, spółka (...) stała się wierzycielem spółki (...) o zapłatę ceny za sprzedawane nieruchomości. Z powyższego wynika, że spółka (...) musiała być wierzycielem spółki (...) z jakichś innych, nieustalonych bliżej tytułów, bowiem wyłącznie w takim wypadku możliwe było potrącenie wzajemnie przysługujących wierzytelności. Potrącenie jest przy tym traktowane jako sposób spłaty zobowiązań, w którym nie dochodzi do efektywnego spełnienia świadczenia, zaś uregulowanie wzajemnych długów ma charakter czysto „księgowy” (por. np. A. Janiak (w:) Kodeks cywilny. Komentarz pod red. A. Kidyby, Warszawa 2010 r., komentarz do art. 498 kc, A. Rzetecka- Gil: Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania- część ogólna, Lex 2011 r., komentarz do art. 498 kc). Prowadzi to do jednoznacznego wniosku, że zbywając działki na rzecz spółki (...) oraz dokonując wzajemnego potrącenia roszczeń, spółka (...) spłaciła swoje bliżej niezidentyfikowane zobowiązanie względem (...) D.. Tym samym spółka (...) mogła dokonać nieuprawnionego uprzywilejowania jednego ze swych wierzycieli ( spółki (...)) kosztem interesów pozostałych wierzycieli. Tym samym dokonanie tej czynności mogło wyczerpywać znamiona czynu z art. 302 § 1 kk, zgodnie z którym popełnia przestępstwo ten, kto w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, nie mogąc zaspokoić wszystkich wierzycieli, spłaca lub zabezpiecza tylko niektórych, czym działa na szkodę pozostałych. W związku z treścią przedstawionego oskarżonej zarzutu obowiązkiem Sądu Rejonowego było przeprowadzenie całościowej oceny zachowania oskarżonej, choćby nawet dokonanie opisanej w akcie oskarżenia czynności prawnej wyczerpywało znamiona innego niż sugerowanego przez prokuratora typu przestępstwa.

Podkreślić wreszcie należy, że Sąd Rejonowy nie poczynił żadnych kroków w kierunku ustalenia, czy występował jakikolwiek związek przyczynowy pomiędzy zbyciem przez spółkę (...) obu działek, zmianą jej nazwy oraz powrotnym nabyciem własności obu nieruchomości. Co prawda oskarżeni starali się uzasadniać decyzję o zmianie nazwy spółki potrzebą uwiarygodnienia firmy na rynku, jednak obowiązkiem Sądu Rejonowego było ustalenie (a przynajmniej podjęcie próby ustalenia), czy działania spółki nie były w rzeczywistości podyktowane dążeniem do wyprowadzenia z niej majątku. Skoro bowiem zbycie działek nastąpiło w dniu 28 czerwca 2007 r., zmiana nazwy spółki nastąpiła z dniem 22 sierpnia 2007 r. zaś zwrotne nabycie nieruchomości nastąpiło pod koniec 2007 r. to sekwencja tych zdarzeń rodziła co najmniej uzasadnione wątpliwości co do rzeczywistych przyczyn zmiany nazwy spółki. Z sekwencji tej wynika bowiem, że działki były sprzedawane przez spółkę (...), która dwa miesiące później zmieniła swoją nazwę, tak że zwrotne przeniesienie własności nieruchomości nastąpiło już na rzecz podmiotu o zasadniczo odmiennej nazwie ( (...) sp. z o.o.). Gdy przy tym zważy się na podnoszony wcześniej aspekt rzekomej nieopłacalności posiadania obu działek (co nie stanowiło jednak przeszkody do zwrotnego przeniesienia ich własności- tym razem na podmiot o nazwie (...) sp. z o.o.), to zdziwienie budzi postawa Sądu Rejonowego, który nie podjął najmniejszej choćby próby wyjaśnienia, czy pomiędzy zbyciem działek i ich zwrotnym nabyciem a zmianą nazwy spółki istniał dalej idący, ukrywany przez oskarżonych, rzeczywisty cel takiej sekwencji zdarzeń. Bezkrytyczne w istocie zaakceptowanie wyjaśnień oskarżonych, którzy kategorycznie twierdzili, że zbycie działek miało uzasadnienie ekonomiczne- przez Sąd Rejonowy w zasadzie niewychwycone- stanowiło wyraz wyjątkowo mało wnikliwego dążenia do ustalenia prawdy materialnej i w sposób jednoznaczny przemawiało za uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Na marginesie wskazać również należy, że wbrew stanowisku Sądu I instancji argumentem przemawiającym za uniewinnieniem oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu nie mogła być także treść wydanego w innej sprawie postanowienia o umorzeniu śledztwa (sprawa 2 Ds. 89/12). Już z samej treści przedstawionego wówczas oskarżonej zarzutu wynikało, że pokrzywdzenie wierzyciela miało wówczas dotyczyć konkretnego podmiotu - (...) sp.j.- nie zaś, tak jak w niniejszym postępowaniu, szeregu pracowników spółki oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ponadto z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa jednoznacznie wynikało, że ustalony w prowadzonym wówczas postępowaniu stan faktyczny zasadniczo odbiegał od faktów ustalonych w aktualnie prowadzonej sprawie. Ustalono bowiem wówczas, że pomiędzy spółką (...) a (...) sp.j. zawarto ugodę pozasądową, która była początkowo realizowana, zaś w późniejszym czasie została rozwiązana wskutek podnoszonych przez H. G. zastrzeżeń co do sposobu postępowania (...) sp.j. Z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa wynika przy tym, że zbycie obu działek nie mogło wywoływać niekorzystnych dla wierzyciela skutków, bowiem wierzytelność (...) sp.j. została w znacznym stopniu zaspokojona jeszcze przed datą dokonania kwestionowanych czynności prawnych. Na marginesie należy przy tym wskazać, że powołując się na treść postanowienia o umorzeniu śledztwa Sąd Rejonowy nie dostrzegł, iż w toku przeprowadzonego wówczas postępowania dokonano zasadniczo odmiennych ustaleń w przedmiocie sposobu rozliczenia H. G. i (...) D. za sprzedawane grunty. O ile w toku aktualnie prowadzonego postępowania Sąd ustalił, że zapłata między stronami nastąpiła w formie potrącenia, o tyle w postępowaniu 2 Ds.89/12 ustalono, że „ sprzedaż działek została zrealizowana za kwotę 1 400 000 zł, z czego zapłacone przez kupujących ( (...) D.) zostało 700 000 zł” (k. 1645). Wskazana wyżej rozbieżność powinna skłonić Sąd I instancji do zapoznania się z dowodami przeprowadzonymi w toku postępowania 2 Ds. 89/12, odniesienia ich treści do dowodów przeprowadzonych w toku aktualnie prowadzonego postępowania oraz ustalenia przyczyn zasadniczo odmiennych ustaleń faktycznych, poczynionych uprzednio przez Prokuraturę i obecnie przez Sąd, a dotyczących przecież tego samego zdarzenia gospodarczego.

Mając na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności, Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Obowiązkiem Sądu I instancji będzie powtórzenie znacznej części przeprowadzonego wcześniej postępowania dowodowego oraz wyjaśnienie wskazywanych przez Sąd Odwoławczy wątpliwości. Sąd Rejonowy wszechstronnie przesłucha oboje oskarżonych a także świadków M. B. (2) oraz M. R. (2). Koniecznym będzie także zasięgnięcie uzupełniającej opinii biegłej B. L. oraz przesłuchanie jej na rozprawie, czego z niezrozumiałych względów zaniechano w toku poprzedniego postępowania. Pytania postawione biegłej powinny przy tym zmierzać do wyjaśnienia zakresu wydanej przez nią uprzednio opinii, a zwłaszcza odniesienia się przez nią do przesłanki niewypłacalności opisanej w art. 11 ust. 1 PrUp. Sąd Rejonowy wnikliwie zapozna się także z aktami sprawy 2 Ds. 89/12, weryfikując wiarygodność przeprowadzonych obecnie dowodów również przez pryzmat dowodów przeprowadzonych w tamtym postępowaniu. Po przeprowadzeniu wskazanych czynności Sąd Rejonowy zdecyduje, czy dla rozstrzygnięcia ujawniających się w sprawie wątpliwości konieczne będzie bezpośrednie przeprowadzenie także innych dowodów, czy też wystarczające będzie skorzystanie z normy art. 442 § 2 kpk i odczytanie treści dowodów przeprowadzonych w toku poprzedniego postępowania. Po zakończeniu postępowania dowodowego Sąd Rejonowy wyda sprawiedliwy wyrok, który wnikliwie i wszechstronnie uzasadni, bacząc przy tym na potrzebę odniesienia się do wszystkich wątpliwości zgłaszanych aktualnie przez Sąd Okręgowy.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bogumiła Skrzypek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Dorota Kropiewnicka,  Anna Bałazińska-Goliszewska ,  Grzegorz Szepelak
Data wytworzenia informacji: