IV Ka 1025/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2018-11-08
sygn. akt IV Ka 1025/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 listopada 2018r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Dorota Nowińska (spr)
Sędziowie SSO Aleksander Ostrowski
SSO Grzegorz Szepelak
Protokolant Katarzyna Wikiera
przy udziale Doroty Białkowskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej
po rozpoznaniu w dniu 8 listopada 2018 r.
sprawy T. C., syna A., M. z domu R.
urodzonego w dniu (...) we W.
oskarżonego o przestępstwa z art. 276 k.k. i art. 263 § 2 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora
od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Krzyków
z dnia 16 maja 2018 r. sygn. akt V K 323/18
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
II. zasądza od Skarbu Państwa (Kasa Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Krzyków) na rzecz adwokata R. W. kwotę 516,60 złotych (pięćset szesnastu i 60/100, w tym VAT), tytułem nieopłaconej obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym;
III. kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.
Sygn. akt: IV Ka 1025/18
UZASADNIENIE
T. C. został oskarżony o to, że:
1. w lutym 2017 roku we W. w lokalu mieszkalnym przy ulicy (...) ukrywał paszport wystawiony na dane M. K. (1), którym nie miała prawa wyłącznie rozporządzać, czym działał na szkodę M. K. (1)
tj. o czyn z art. 276 kk
2. w lutym 2017 roku we W. w lokalu mieszkalnym przy ulicy (...) posiadał broń palna gazową w postaci rewolweru gazowego (...) L. P. kal.380 ( 9 mm.) nr. (...), produkcji niemieckiej bez wymaganego prawnie pozwolenia
tj. o czyn z art. 263 § 2 kk
Wyrokiem z dnia 16 maja 2018 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia- Krzyków, V Wydział Karny:
I. uznał oskarżonego T. C. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie 1 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 276 k.k., wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;
II. uznał oskarżonego T. C. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie 2 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 263 § 2 k.k., wymierzył mu karę 9 (dziewięciu) miesięcy pozbawienia wolności;
III. na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. połączył orzeczone w punktach I i II części dyspozytywnej wyroku kary jednostkowe pozbawienia wolności i wymierzył oskarżonemu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;
IV. na podstawie art. 44 § 1 k.k. orzekł przepadek przedmiotów wymienionych w Wykazie dowodów rzeczowych nr(...) (...)- (...) w pozycji 2 i 16;
V. zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.
Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator, który zaskarżył go w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze.
Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił:
rażącą niewspółmierność rażącą niewspółmierność nieadekwatnych kar jednostkowych wymierzonych oskarżonemu T. C. w pkt. I i II cześć dyspozytywnej wyroku, skutkujących wydaniem kary łącznej w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności, wynikającej z niedostatecznie uwzględnienia wszystkich okoliczności obciążających a tym samym nie zastosowania w należytym stopniu dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. i art. 86 k.k., poprzez wymierzenie temu oskarżonemu rażąco niskich kar cząstkowych za poszczególne czyny przypisane mu w części dyspozytywnej wyroku, podczas gdy stopień winy. motywacja, wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych oskarżonemu, rodzaj i charakter naruszonych dóbr. przy uwzględnieniu sposobu i okoliczności ich popełnienia, postawy oskarżonego w toku postępowania oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a nadto wobec wielokrotnej karalność oskarżonego nie uzasadniały tak niskiego wymiaru kary oscylującej w granicach dolnego ustawowego zagrożenia.
Podnosząc powyższe zarzuty oskarżyciel publiczny wniósł o:
I. uchylenie orzeczenia o karzę łącznej w pkt. III części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku i wymierzenie T. C. za przypisane czyny jednostkowe w pkt.I - kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, w pkt. II kary 3 lat pozbawienia wolności, a tym samym orzeczenie kary łącznej w wymiarze 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia,
II. utrzymanie w pozostałej części wyroku bez zmian.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja jest w stopniu oczywistym bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.
Nietrafny jest zarówno zarzut sformułowany w petitum tejże apelacji, jak i wywody oraz tezy zawarte w jej uzasadnieniu, które z uwagi na ich treść eufemistycznie nazwać należy co najmniej chybionymi. Argumentacja zaprezentowana przez skarżącego budzi daleko idące zdziwienie, zwłaszcza gdy się zważy, że pochodzi od podmiotu fachowego i dotyczy elementarnej problematyki procesowej znanej większości prawników.
Mając na uwadze fakt, iż apelacja, podważając wymiar kar orzeczonych wobec oskarżonego T. C., skupia się w swej argumentacji na postawie oskarżonego, treści jego wyjaśnień czy wreszcie „taktyce procesowej”, należy w pierwszej kolejności przypomnieć apelującemu podstawowe zasady i niepodważalne reguły ustawowe odnoszące się do prawa oskarżonego do obrony.
Prawo do obrony w procesie karnym wynika z art. 42 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także z traktatów międzynarodowych, i znajduje swój wyraz w fundamentalnej zasadzie procesu karnego zawartej w art. 6 k.p.k. Statuuje ona zarówno prawo do obrony formalnej (korzystania z pomocy obrońcy), jak i prawo do obrony materialnej, obejmujące podejmowanie wszelkich niezakazanych prawem, działań w celu obalenia zarzutu popełnienia czynu zabronionego albo złagodzenia grożącej oskarżonemu odpowiedzialności. Zasada ta znajduje rozwinięcie w szeregu przepisów procesowych, wśród których w kontekście niniejszej apelacji wskazać przede wszystkim należy art. 175 k.p.k. oraz art. 74 § 1 k.p.k. Pierwszy z nich określa prawo oskarżonego do składania bądź odmowy wyjaśnień, odmowy odpowiedzi na pytania bez podania powodów, nie zawierając przy tym żadnych wyłączeń ani ograniczeń w tym zakresie. Drugi zaś ze wskazanych przepisów statuuje zasadę nemo se ipsum accusare tenetur, zgodnie z którą oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani dostarczania dowodów na swoją niekorzyść.
Wykładnia powyższych zasad procesowych wydaje się nie nastręczać szczególnych problemów, tym bardziej, że wsparta jest ugruntowanym stanowiskiem judykatury i poglądami doktryny prawa. Wobec wywodów apelującego wypada jednak przypomnieć, iż w ramach prawa do obrony oskarżony może składać takie oświadczenia wiedzy dotyczące zarzucanego czynu, jakie sam uzna za celowe i korzystne dla siebie, a więc również nieprawdziwe. Może także powstrzymać się od jakichkolwiek wypowiedzi. W zakresie prawa oskarżonego do obrony mieści się również zmiana przez oskarżonego wyjaśnień poprzednio składanych (zob. m.in.: wyrok SN z dnia 9 lutego 2004 r ., V KK 194/03). Trafnie przyjmuje się też w orzecznictwie, iż niespójność, sprzeczność czy nielogiczność wyjaśnień nie może być uznana za przejaw podejmowania przez oskarżonego działań destabilizujących prawidłowy przebieg procesu, albowiem stanowi to wyraz przysługującego mu prawa do obrony (vide: postanowienie SA w Katowicach z dnia 9 czerwca 2010 r., LEX nr 663674).
Przenosząc te uwagi natury ogólnej na grunt rozpoznawanej sprawy należy w pierwszej kolejności wyraźnie podkreślić, iż powołane w uzasadnieniu apelacji prokuratora argumenty, mające przemawiać za potrzebą zaostrzenia wymiaru kar jednostkowych orzeczonych wobec oskarżonego, są w większości nie do zaakceptowania jako całkowicie sprzeczne ze wskazanymi powyżej zasadami, wyznaczającymi podstawowe standardy procesu karnego.
I tak – w odniesieniu do kary wymierzonej za czyn z art. 276 k.k. apelujący podniósł na wstępie, iż: „nie są znane powody, dla których oskarżony posiadał paszport M. K. (…), nie są również znane jego zamiary co do wykorzystania tego dokumentu w przyszłości oraz czy nie był on wykorzystywany do czynów zabronionych w przeszłości” i zarzucił, że wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie są sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym oraz zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego. W związku z takim wywodem apelującego należy po pierwsze wskazać, iż wyjaśnienia oskarżonego, który ostatecznie zmienił swoje stanowisko i na rozprawie przyznał się w całości do zarzucanych mu czynów (bez szerszego rozwinięcia wobec braku jakichkolwiek pytań – także ze strony obecnego na rozprawie prokuratora) , jak każdy środek dowodowy, choć niewątpliwie o szczególnym znaczeniu w procesie karnym, podlegają ocenie według reguł określonych w art. 7 k.p.k., co też Sąd orzekający uczynił. W żadnym wypadku nie można zaś treści depozycji oskarżonego, w tym początkowego nieprzyznania się do popełnienia czynu czy „braku wskazania swoich zamiarów co do wykorzystania dokumentu” traktować jako okoliczności wpływających obciążająco na wymiar kary. Jak słusznie podnosi się w orzecznictwie korzystanie przez oskarżonego z prawa do obrony, nawet nieudolnej czy nieprzekonującej, podobnie jak umniejszanie swej roli w inkryminowanym zdarzeniu, nie może być traktowane jako okoliczność obciążająca przy wymiarze kary (por.: wyrok SA we Wrocławiu z dnia 5 czerwca 2012 r., II AKa 160/12, LEX nr 1171342). Natomiast przyznanie się do popełnienia zarzucanego czynu (co wszak ostatecznie miało miejsce w tej sprawie) jest oczywiście okolicznością o charakterze łagodzącym, czego apelujący w niniejszej sprawie już nie zauważa. Raz jeszcze wypada zatem podkreślić rzecz – zdawałoby się - nader oczywistą, że skoro odmowa złożenia wyjaśnień lub udzielenia odpowiedzi na poszczególne pytania jest prawem oskarżonego, tak jak i złożenie wyjaśnień o treści uznanej za najbardziej korzystną dla linii obrony, to skorzystanie z tych praw nie może być poczytane za okoliczność obciążającą (vide: SN V KR 176/77, OSNKW 1978, nr 1, poz. 7; a także: SN VI KZP 26/69, OSNKW 1971, nr 3, poz. 33; SN Rw 1260/71, OSNPG 1972, nr 4, poz. 77; SN V KRN 591/72, OSNKW 1973, nr 9, poz. 108; SN III KR 24/74, OSNKW 1974, nr 10, poz. 188; SN III KZ 245/74, OSNKW 1975, nr 2, poz. 29; SN II KR 10/81, OSNKW 1981, nr 7-8, poz. 38; SN RNw 17/85, OSNKW 1986, nr 3-4, poz. 18; SN I KZ 107/84, OSNKW 1985, nr 3-4, poz. 26; SN IV KK 160/05, LEX nr 157196).
Jednocześnie trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iż prokurator w zacytowanej wyżej tezie zarzuca oskarżonemu (!) brak wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych z ujawnionym u niego paszportem, snując przy tym absolutnie niedopuszczalne w procesie karnym domniemania na niekorzyść oskarżonego. Należy zatem zauważyć, iż prokurator w przedmiotowym postępowaniu nie dostarczył żadnych dowodów na okoliczność wykorzystywania paszportu przez T. C. w przeszłości, jak i na przyszłość, w tym nie podjął nawet próby dowiedzenia, że czynił on jakiekolwiek przygotowania w tym celu. Równocześnie wypada zauważyć, iż w apelacji oskarżyciel nie postawił zarzutu błędnych ustaleń faktycznych w tym zakresie, przyznając, że dokument nie nosił żadnych śladów fałszowania. Powstaje zatem pytanie – na jakiej podstawie faktycznej opiera prokurator swoje hipotezy co do tego, że: „paszport mógłby zostać zmodyfikowany w terminie późniejszym i bezprawnie wykorzystany do innych celów”, czy też tego, że: „utrata ważności paszportu nie wyklucza możliwości zmodyfikowania tego elementu choćby przez próbę zmiany cyfry 0 na 1, co pozwoliłoby uzyskać rok 2019”. W realiach niniejszej sprawy odpowiedź może być tylko jedna – na domniemaniu winy. Zakłopotanie Sądu Okręgowego budzi konieczność przypominania, iż w polskim systemie prawnym obowiązuje zasada domniemania niewinności w połączeniu z zasadą in dubio pro reo (art. 5 § 1 i 2 k.p.k.). W świetle tych fundamentalnych zasad traktowanie jako okoliczności obciążających niczym nie popartych domniemań prokuratora, w tym sugerowania ewentualnych, możliwych do podjęcia działań bezprawnych, do których w żaden sposób nie doszło, jawi się jako całkowicie niedopuszczalne, wręcz zabronione w procesie karnym. Absurdalnie w tym kontekście brzmi również teza, iż z powodu uprzedniej karalności: „oskarżony posiada znajomości w świecie przestępczym, co mogłoby pozwolić mu na dojście do osób specjalizujących się w fałszowaniu dokumentów”. Już samo użycie w tym zdaniu trybu przypuszczającego dyskwalifikuje taki rodzaj „argumentu”w kontekście zarzutu apelacyjnego.
Taką samą narrację stosuje prokurator, uzasadniając nieudolnie potrzebę korekty zaskarżonego wyroku poprzez podwyższenie sankcji również w zakresie drugiego z czynów przypisanych oskarżonemu, tj. występku z art. 263 § 2 k.k. Także i w tej części zarzuca bowiem oskarżonemu, iż ten „ nie był w pełni szczery” i „chciał pomniejszyć swoją odpowiedzialność”, oceniając to jako postawę, która „nie może przemawiać za jego łagodniejszym potraktowaniem”. Wypada zatem raz jeszcze wskazać, że zarówno brak szczerości, jak i dążenie do pomniejszenia swojej odpowiedzialności są działaniami jak najbardziej mieszczącymi się w prawie oskarżonego do obrony i jako takie nie mogą wpływać na surowszy wymiar kary. Podobnie nie sposób czynić zarzutu z niewyjaśnienia przez oskarżonego w jakich okolicznościach nabył on broń gazową, zwłaszcza, że apelujący nie zauważył, iż oskarżony podał na rozprawie, iż broń zakupił w sklepie militarnym w czasie, gdy nie było wymagane pozwolenie na jej zakup (k.163). Sąd dał wiarę tym wyjaśnieniom (k.172), zaś prokurator tej oceny dowodu w żaden sposób nie zakwestionował w apelacji. Równie bezpodstawna jest polemika skarżącego ze stanowiskiem Sądu co do znikomej przydatności znalezionej broni z uwagi na jej stan techniczny, tj. niemożność oddania strzału z powodu niekompletności mechanizmu. Nie potrafiąc skutecznie podważyć ustaleń Sądu w tym zakresie, opartych wszak na niekwestionowanej opinii biegłego z zakresu balistyki, prokurator ponownie posuwa się do niedopuszczalnych domniemań na niekorzyść sprawcy, stwierdzając tym razem wprost, że: „ domniemywać należy, iż broń ta związana była z jego przestępczą działalnością i mogłaby służyć nie tylko do obrony przed innymi”. Idąc takim tokiem rozumowania można by snuć różne domysły i rozważać rozmaite hipotezy, np. że broń ta „mogłaby”służyć do popełnienia zabójstwa, być użyta podczas rozboju itd.; rzecz w tym jednak, że wobec oczywistego braku jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność, jest to zupełnie bezprzedmiotowe i nie mieści się w kategorii racjonalnej prawniczej argumentacji.
Niezrozumiałe jest również cytowanie w apelacji orzecznictwa wskazującego na to, że defekty broni nadające się do usunięcia nie pozbawiają jej cech broni palnej. Pomijając już oczywistość tej tezy należy zauważyć, iż oskarżony został przecież skazany za posiadanie bez pozwolenia broni palnej gazowej, co nie było w żaden sposób podważane i nie budziło wątpliwości.
Zarzucając Sądowi I instancji niedostateczne uwzględnienie działania z niskich pobudek, skarżący ich jednak nie sprecyzował ani nie odniósł do konkretnych czynów przypisanych oskarżonemu. Trzeba natomiast zaznaczyć, iż do niskich pobudek zalicza się np. działanie kierowane nienawiścią, chęcią zemsty lub poniżenia innego człowieka, dążenie do zaspokojenia swojej żądzy czy zachcianek bądź wzbogacenia się bez względu na krzywdę wyrządzaną dobru społecznemu lub jednostce. Żaden z powołanych przykładów działania z niskich pobudek nie wpisuje się w kontekst rozpatrywanych czynów polegających na nielegalnym posiadaniu cudzego, nieważnego paszportu oraz niesprawnej broni gazowej.
O niezrozumieniu istoty, celów i znaczenia prawa oskarżonego do obrony świadczą dobitnie dywagacje skarżącego zawarte w końcowej części uzasadnienia apelacji. Zdumienie budzi zwłaszcza sformułowana tam osobliwa teza, wedle której prawo oskarżonego do obrony : „ nie oznacza, że może on mówić nieprawdę”. Następnie autorka apelacji, przyznając wprawdzie oskarżonemu prawo do odmowy wyjaśnień, stwierdza jednocześnie, iż: „ decydując o złożeniu wyjaśnień winien on mówić prawdę, bo taki obowiązek ma każdy kto stanie przed Sądem”i zarzuca Sądowi, iż kwestii tej nie wziął pod uwagę przy kształtowaniu wymiaru kary. Wywody te nie przystają ani do wskazanych elementarnych zasad realizacji prawa do obrony w polskim procesie karnym, ani też in concreto do realiów niniejszej sprawy.
Przypomnieć bowiem należy, iż oskarżony początkowo nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył krótkie wyjaśnienia, a następnie zmienił swe stanowisko i ostatecznie przyznał się w całości do ich popełnienia. Oczywistością jest to, że miał on do tego pełne prawo, jak i to, że nie miał obowiązku składania wyjaśnień po złożeniu oświadczenia o przyznaniu się. Niezależnie zaś od tego ponownie trzeba wskazać skarżącemu, że zarówno nieprzyznanie się do winy i nieokazanie skruchy, jak i fakt niemówienia prawdy jest jedynie formą obrony i nie może wpływać na surowszy wymiar kary ani pogarszać sytuacji procesowej oskarżonego (vide: wyrok SN z dnia 5 lutego 1981r., II KR 10/81, OSNKW 1981, nr 7-8, poz. 38). Sąd Okręgowy w całości podziela jako trafny i oczywisty pogląd judykatury, iż: "przyjęcie, że sama treść wyjaśnień oskarżonych wraz z negatywną oceną ich wiarygodności może stanowić jakikolwiek dowód obciążający głęboko godzi w reguły rzetelnego i procesowo prawidłowego dowodzenia, ograniczając de facto prawo oskarżonego do prezentowania takiej linii obrony, którą uznaje za skuteczną, naruszając również przepisy art. 6 k.p.k. oraz art. 74 § 1 k.p.k." (z uzasadnienia wyroku SN z 2 marca 2005r., IV KK 335/04, OSNKW 2005, poz. 36).
Odrębną kwestią jest natomiast przekroczenie prawa do obrony, które w niektórych przypadkach może być wzięte pod uwagę przy ustalaniu prognozy kryminologicznej i stopnia demoralizacji, a w efekcie prowadzić do wymierzenia kary surowszej. Dotyczy to jednak szczególnych sytuacji, gdy sprawca podejmuje obronę w formie kłamliwego oskarżania innych osób, pomawiania ich o popełnienie przestępstw, preparowania sfałszowanych dokumentów, poniżania, znieważania czy demonstrowania nienawiści do innych uczestników procesu, naruszania w inny sposób praw osób trzecich bądź gloryfikowania swego zachowania. Za przekroczenie granic prawa do obrony w orzecznictwie (uchwała SN z 29.06.1972r., VI KZP 67/71, OSNKW 1972/10, poz. 150; postanowienie SN z 25.04.1995r., II KO 6/95, Prok. i Pr. 1995/7–8, poz. 7) uznano np. pomówienia funkcjonariuszy organów ścigania czy pomówienie współoskarżonego (w obu przypadkach poglądy te spotkały się zresztą z krytyką piśmiennictwa).
Nie negując faktu, że taka forma obrony może pociągać za sobą konsekwencje w zakresie wymiaru kary, należy stwierdzić, że w omawianej sprawie żadna z powyższych sytuacji nie wystąpiła i nie wykazał tego w najmniejszym nawet stopniu apelujący. Oskarżony T. C. nie podjął przecież żadnych działań, które można byłoby zakwalifikować jako przekraczające jego prawo do obrony; przeciwnie – występując bez udziału obrońcy podjął dopuszczalną i stosunkowo typową formę obrony, absolutnie nie wykraczając poza dozwolone prawem granice. Sugestie prokuratora, iż oskarżony „winien mówić prawdę”, zaś jego przyznanie do zarzucanych czynów „było tylko taktyką procesową” połączone z wnioskiem o znaczne zaostrzenie kary, musi zostać ocenione nie inaczej jak nieporozumienie, sprowadzające prawo do obrony oskarżonego do czystej fikcji. Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego nawet tzw. wykrętny sposób obrony (z którym w tej sprawie nie mamy do czynienia) nie może być traktowany jako okoliczność obciążająca przy wymiarze kary. Odosobnione poglądy, zwłaszcza wyrażone w kilku judykatach Sądu Apelacyjnego w Krakowie (w większości krytykowane) dotyczą innych stanów faktycznych niż zaistniały w niniejszej sprawie.
Mając powyższe względy na uwadze Sąd Odwoławczy nie znalazł podstaw do wnioskowanej przez apelującego zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zaostrzenie tak kar jednostkowych, jak i kary łącznej w stosunku do T. C.. Jak wynika z treści pisemnych motywów wyroku, Sąd I instancji uwzględnił i prawidłowo ocenił wszystkie istotne okoliczności rzutujące na wymiar kary. Sąd trafnie wskazał na okoliczności, które zmniejszają stopień społecznej szkodliwości rozpatrywanych czynów, nie pomijając z drugiej strony wielokrotnej karalności oskarżonego i wskazując na konieczność orzeczenia kary izolacyjnej. Wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe pozbawienia wolności -również w ocenie Sądu Okręgowego- są współmierne do stopnia zawinienia i do potrzeb w zakresie prewencji generalnej. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że karę łączną Sąd Rejonowy ukształtował przy zastosowaniu zasady kumulacji, nie można zatem uznać, by orzeczona w efekcie kara jednego roku bezwzględnego pozbawienia wolności przedstawiała się jako rażąco niewspółmierna (art. 387 pkt 4 k.p.k.). Z utrwalonego orzecznictwa sądowego wynika spójnie, że pojęcie rażącej niewspółmierności oznacza znaczną, „bijącą w oczy” dysproporcję między karą wymierzoną, a karą sprawiedliwą, zasłużoną. Nie każda zatem różnica w zakresie oceny wymiaru kary uzasadnia zarzut rażącej niewspółmierności kary, ale tylko taka, która ma charakter zasadniczy, a więc jest niewspółmierna w stopniu nie dającym się zaakceptować (tak np. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010r., II AKa 82/10, KZS 2010/6 poz. 45, wyrok SA w Krakowie z dnia 14 października 2008r., II AKa 132/08, KZS 2008/11 poz. 57, wyrok SA w Lublinie z dnia 14 czerwca 2005r., II AKa 100/05, KZS 2007/11 poz. 64). Charakterystyki powyższej nie można było żadną miarą odnieść do kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu T. C. w przedmiotowym postępowaniu. Cechę rażącej niewspółmierności nosiłaby natomiast kara zawnioskowana w apelacji przez prokuratora, a to kara 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Uznanie apelacji za całkowicie bezzasadną skutkowało utrzymaniem w mocy zaskarżonego wyroku Sądu I instancji.
Z uwagi na to, że niniejsza sprawa toczyła się z oskarżenia publicznego, a wniesiony wyłącznie przez oskarżyciela publicznego środek zaskarżenia nie został uwzględniony, Sąd Odwoławczy na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa oraz zasądził koszty nieopłaconej obrony z urzędu w II instancji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację: Dorota Nowińska, Aleksander Ostrowski , Grzegorz Szepelak
Data wytworzenia informacji: