XII C 849/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 2022-05-09
Sygnatura akt XII C 849/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Wrocław, dnia 14 kwietnia 2022 r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu XII Wydział Cywilny w następującym składzie:
Przewodniczący: SSO Ziemowit Barański
Protokolant: Piotr Józwik
po rozpoznaniu w dniu 8 kwietnia 2022 roku we Wrocławiu
na rozprawie sprawy z powództwa Z. P., E. P.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
- o ustalenie
I. ustala, że stosunek prawny zobowiązaniowy mający wynikać z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z dani 23 lipca 2008 roku oraz aneksu do tej umowy zawartej pomiędzy powodami a (...) SA w W. (poprzednikiem prawnym pozwanego) nie istnieje, a umowa ta jest nieważna;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powodów 6434 zł kosztów procesu.
XII C 849/21
UZASADNIENIE
A. Żądanie pozwu i stanowisko pozwanego
Powodowie – małżonkowie Z. i E. P. w pozwie z 28 maja 2021 roku domagali się ustalenia nieistnienia stosunku zobowiązaniowego którego podstawą jest opisana w pozwie umowa kredytu na cele mieszkaniowe E. oraz stwierdzenia nieważności tej umowy.
Uzasadniając podali, że umowę tę zawarli w 2008 roku, uzyskali na jej podstawie kredyt 216 678, 59 zł, kredyt jest waloryzowany do CHF, jednak zdaniem powodów mechanizm indeksacyjny obarczony jest wadami prowadzącymi do nieważności umowy. Chodzi tu o narzucony przez bank mechanizm ustalania wysokości podlegającej zwrotowi kwoty kredytu, a więc podstawowego świadczenia stron. Uzasadnienie pozwu k 5-21, dalsze uzasadnienie (bez zmiany istoty stanowiska) w replice do odpowiedzi na pozew k 197 – 202.
W obszernej odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc szereg zarzutów – w szczególności zaś wywodząc, ze umowa nie zawiera jakichkolwiek postanowień abuzywnych, a tym bardziej prowadzących do nieważności umowy.
B. Stan faktyczny ustalony przez Sąd i podstawy ustaleń
Powodowie w 2008 roku wykańczali kupione wcześniej od dewelopera mieszkanie we W. i brakowało im środków na ten cel. Mieszkanie kupili także z kredytu w (...), był to kredyt złotowy, natomiast po porównaniu kilku ofert uznali, że najlepsze warunki proponuje im (...) SA. Tam zaproponowano powodom na oczekiwaną kwotę kredyt waloryzowany do CHF. Powodowie nie uzyskali zestawienia kredytu złotowego z kredytem waloryzowanym – przedstawiono im konkretną ofertę kredytu waloryzowanego. Zawarcie umowy poprzedzało kilka spotkań. Powodom nie wyjaśniano szczegółowo mechanizmu indeksacji ,nie przedstawiano szerszych informacji dotyczących sposobu ustalania kursu czy też zmienności kursu (choć powodowie ogólnie wiedzieli o zmienności kursów walutowych. Postanowienia umowy nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień, powodowie podpisali umowę w kształcie jaki im przedstawiono
/dowód: przesłuchanie powodów k. 226 – 228/
W dniu 23 lipca 2008 r. została zawarta umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) numer (...), na podstawie której (...) S.A. z siedzibą w W. (poprzednik prawny pozwanego) udzielił małżonkom E. i Z. P. kredytu w kwocie 216678,59 zł denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF, na okres 300 miesięcy od dnia 23 lipca 2008 r. do dnia 1 sierpnia 2033 r. (ostateczny termin spłaty kredytu), na zasadach określonych w umowie i Ogólnych Warunkach Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów na Cele Mieszkaniowe oraz Kredytów i Pożyczek Hipotecznych w (...) S.A., stanowiących załącznik numer 1 do umowy (§ 2 ust. 1 umowy).
W § 2 ust. 2 umowy wskazano, że kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. Stosownie do §2 ust. 3 o wysokości wykorzystanego kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF bank miał powiadomić kredytobiorcę w terminie 7 dni od dnia całkowitego wykorzystania kredytu (podobnie jak o wysokości rat kapitałowo – odsetkowych.
W świetle §3 umowy kredyt przeznaczono częściowo na refinansowanie innych kredytów na cele mieszkaniowe, a w części 40 000 zł na remont mieszkania i w tej
Uruchomienie kredytu nastąpić miało jednorazowo w terminie od dnia 24 lipca
2008 r. w formie przelewu na wskazane rachunki bankowe (§ 4 ust. 1 umowy).
Zgodnie z zapisem § 4 ust. 1a umowy, kredyt wykorzystywany był w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu kwoty kredytu według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu.
W § 8 ust. 1 umowy wskazano, że oprocentowanie kredytu w całym okresie kredytowania jest zmienne i stanowi sumę zmiennej stawki odniesienia oraz stałej marży banku w wysokości 2,32 punktów procentowych (z zastrzeżeniem, że nie może przekroczyć czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP).
W dniu zawarcia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 5,11% w stosunku rocznym i było równe stawce odniesienia, którą jest stawka rynku pieniężnego LIBOR 3-miesięczny z zaokrągleniem do dwóch miejsc po przecinku, z ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc zawarcia umowy publikowana na stronie serwisu (...) lub też na jakimkolwiek ekranie zastępczym, powiększonej o marżę banku (§ 8 ust. 2 umowy).
Rzeczywista roczna stopa oprocentowania kredytu wynosiła w dniu zawarcia umowy 5,47% (§ 8 ust. 10 umowy).
W umowie podano całkowity koszt kredytu, który w dniu zawarcia umowy wynosił 152798, 75 zł (§ 8 ust. 11 umowy).
Zgodnie z § 9 ust. 1 umowy, ostateczny termin spłaty kredytu, odsetek i innych należności przypada w dniu 1 sierpnia 2033 r.
Zgodnie z § 9 ust. 2 umowy, po okresie wykorzystania kredytu kredytobiorca zobowiązuje się do spłaty kredytu wraz z odsetkami w 300 ratach miesięcznych w dniu 30 każdego miesiąca, począwszy od 1 września 2008 r. Wysokość rat kapitałowo - odsetkowych określona jest w CHF. Spłata rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana jest w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo-odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości w/w kursu ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu. Raty miały być malejące (§ 9 ust. 3 umowy).
Kredytobiorcy udzielili bankowi nieodwołalnego i niezmienialnego pełnomocnictwa do obciążania i składania dyspozycji przelewu ze wskazanego w umowie rachunku prowadzonego w tymże banku kwotą wymagalnych zobowiązań wynikających z umowy. Był to rachunek prowadzony w złotówkach (ten sam, na który miała zostać wypłacona część kredytu w kwocie 40 000 zł - §9 ust. 4 umowy).
W § 11 ust. 4 umowy kredytobiorca oświadczył, że w związku z zaciągnięciem kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej został poinformowany przez bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje.
Jednocześnie kredytobiorca w § 11 ust. 5 umowy oświadczył, że akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określone w § 9 umowy.
Dowód:
umowa kredytu k. 27 - 30
3. W aneksie do umowy zawartym 7 listopada 2008 roku zmieniono okres wykorzystania kredytu i spłaty na okres od 30 grudnia 2008, a także raty z malejących na równe. Nie zmieniono zasad waloryzacji kredytu.
Dowód:
Aneks k 31 – 32
28 października 2020 roku pozwany otrzymał pismo z 26 października 2020 roku, w którym powodowie zaproponowali rozwiązania ugodowe, w tym wskazali na okoliczność, że umowa winna być traktowana jako nieważna.
Pozwany odmówił uznania roszczeń powodów i wskazał, że umowa jest ważna
Dowód: pismo z 19.11.2020 k. 33 – 36/
Ustalony stan faktyczny opiera się w zasadzie wyłącznie na dowodzie z umowy i aneksu do niej oraz zeznaniach powodów. W sprawie nie było okoliczności z zakresu wiedzy specjalnej, więc pominięto dowód z opinii biegłego.
C. Podstawy prawne rozstrzygnięcia.
Należy podzielić stanowisko powodów, że umowa kredytu zakwestionowana przez nich jest nieważna.
Skoro kredyt nie został spłacony w całości zgodnie z treścią umowy zawartej przez strony i wciąż wykonywanej, do pewnego czasu traktowanej przez obie strony jako ważna, a obecnie jest spór co do jej ważności, to roszczenie z art. 189 kpc powodom przysługuje. Mają oni interes prawny w ustaleniu, czy stosunek prawny mający istnieć na jej podstawie istnieje, bowiem to przesądza o prawach i obowiązkach stron na przyszłość, w tym o tym, czy powodowie są zobowiązani spełniać świadczenia z umowy na rzecz banku, czy bank ma do nich roszczenie o zapłatę kolejnych rat. Powództwo o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń nie rozwiązałoby tego problemu, bowiem kwestia nieważności nawet przesądzona przesłankowo nie byłaby w świetle art. 365 kpc i art. 366 kpc objęta powagą rzeczy osądzonej. Roszczenia o zapłatę z tytułu nienależnie spełnionych świadczeń nie mają więc charakteru dalej idącego i nie wyczerpują możliwej do udzielenia powodom ochrony prawnej.
Umowa nie jest nieważna dlatego, że w ogóle zakazane jest zawieranie umów kredytu indeksowanego/waloryzowanego/denominowanego czy też, że konstrukcja taka wykracza poza granice wyznaczone art. 69 ustawy prawo bankowe. Powodowie zresztą tej możliwości nie kwestionują.
Natomiast konstrukcja tej konkretnej umowy jest na tyle wadliwa, iż można w ogóle mieć wątpliwości co do osiągnięcia przez strony na którymkolwiek etapie kontraktowania do konsensu w zakresie zasadniczym - mianowicie w zakresie oznaczenia kwoty oraz waluty kredytu. Treść umowy stworzonej w całości przez poprzednika prawnego pozwanego, mającej charakter adhezyjny (na pewno nie była ona przedmiotem indywidualnej negocjacji), zawiera chaos pojęciowy i nie pozwala na jednoznaczne odkodowanie intencji stron w tym zakresie również przy zastosowaniu dostępnych reguł interpretacyjnych, o jakich mowa w art. 65 §2 k.c.
Analiza niektórych postanowień umowy prowadzić może do wniosku, że mamy do czynienia w istocie z kredytem udzielonym w złotych, którego kwota została jednoznacznie określona, lecz zastosowanie do niego znajduje waloryzacja poprzez miernik wartości w postaci kursu waluty szwajcarskiej. Odpowiadałoby to konstrukcji określonej w doktrynie prawa mianem kredytu indeksowanego. Niezrozumiałym jest wobec powyższego określenie kredytu mianem denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF. W dacie zawierania przedmiotowej umowy w sposób niewątpliwy pojęcia kredytu denominowanego, indeksowanego, waloryzowanego albo np. nominowanego do CHF – były jedynie pojęciami języka prawniczego, nie języka prawnego. Kwestie definicyjne w tym zakresie tak naprawdę zaczęto analizować wówczas, gdy pojawiły się spory związane z realizacją przedmiotowych umów. W przedmiotowej umowie nie ma żadnej umownej definicji denominacji ani waloryzacji i nie wiadomo, co autor umowy ma na myśli używając pojęcia denominacji w CHF względnie waloryzacji w CHF. Nie wiadomo też, czy pojęć tych używa się w umowie zamiennie.
Rzecz jasna, umowa musi być interpretowana w świetle art. 65§2 k.c. zgodnie z celem umowy i zgodnym zamiarem stron, lecz w istocie nie sposób z przedmiotowej umowy jednoznacznie wywnioskować, czy intencją stron było określenie kwoty kredytu w złotych, czy też określenie kwoty kredytu w CHF, czy też określenie kwoty kredytu w rozumieniu art. 69 prawa bankowego w dwóch różnych walutach równolegle.
Jak wyżej wskazano, dopuszcza się tak w doktrynie jak w judykaturze rozbieżność pomiędzy walutą zobowiązania a walutą świadczenia. W niniejszej sprawie nie sposób jednak ocenić, jak w intencji stron (czy raczej w intencji twórcy umowy) miałoby przebiegać owo rozróżnienie. Autorzy umowy posługują się w istocie wykluczającymi się konstrukcyjnie pojęciami kredytu waloryzowanego i denominowanego, a określenie „kwota kredytu denominowanego w CHF” pojawia się w tej samej jednostce redakcyjnej, w której określona jest kwota kredytu w złotych.
Chaos pojęciowy pogłębia także zamienne posługiwanie się przez autora wzorca umownego pojęciami uruchomienia i wykorzystania kredytu. Jest to niezrozumiałe w szczególności po przeanalizowaniu §4 ust. 1 w zestawieniu z ust. 1a umowy oraz §7 umowy. W ich świetle bowiem uruchomienie kredytu oznacza przelew kwoty kredytu na rachunek banków kredytujących dotąd powodów, a w części na rachunek powodów. Wykorzystanie kredytu z jednej strony w świetle §4 ust. 1a mogłoby się wydawać tożsame z jego uruchomieniem, co byłoby racjonalnie powiązane z treścią §2 ust. 2 umowy. Z drugiej strony w §7 umowy zawarte jest zobowiązanie kredytobiorcy do „wykorzystania kredytu zgodnie z celem na jaki kredyt został udzielony”, co sugeruje inne rozumienie powyższego terminu.
Powoduje to w istocie niemożność określenia etapu, skonkretyzowanego momentu, gdy pojawić się mają w umowie przeliczenia walutowe, zakładając, że więcej argumentów przemawiać powinno za przyjęciem, iż intencjami stron było zawarcie umowy kredytu złotowego, wbrew używanym w umowie określeniom mającego charakter kredytu indeksowanego do waluty obcej.
Twórcy wzorca umownego jednocześnie zaniechali mimo szczegółowego zdefiniowania całego szeregu innych pojęć (również, jak wskazano wyżej, za pomocą wzajemnie sprzecznych i wykluczających się z treścią umowy pojęć uruchomienia i wykorzystania kredytu) – definicji waloryzacji, denominacji i indeksacji.
Skoro umowa jest skonstruowana w taki sposób, że niezależnie od wszystkich innych wadliwości nie da się na jej podstawie określić, ile pieniędzy kredytobiorca ma otrzymać do dyspozycji, w jakiej walucie i przede wszystkim, ile ma zwrócić choćby w założeniu wstępnym, to nie czyni ona zadość wymogom art. 69 ust. 1 oraz 2 pkt 1 prawa bankowego. Jest więc nieważna w świetle art. 58§1 k.c.
Gdyby jednak uważać powyżej przedstawioną argumentację za idącą zbyt daleko, istnieją dalsze argumenty stanowczo przesądzające jej nieważność.
Otóż w ocenie Sądu nawet jeśli przyjmiemy następujące założenia:
- mimo wątpliwości konstrukcyjnych przedstawionych wyżej umowa jest umową kredytu udzielonego w złotych
- mechanizm przeliczeniowy jest tak skonstruowany, że chodzi o kredyt indeksowany, a kurs CHF ma walor wskaźnika waloryzacji
- nie ma wątpliwości co do tego, że kwota kredytu w złotych to 216678,59 zł
- w momencie wypłaty kredytu, obojętnie czy nazywamy ją uruchomieniem, wykorzystaniem kredytu czy też są to terminy tożsame, kwotę kredytu przeliczyć należy na CHF,
to umowa zawiera w tym zakresie postanowienia co najmniej naruszające dobre obyczaje i godzące w interes powodów jako konsumentów, w stopniu rażącym.
Przy tak opisanych założeniach bowiem nie ma najmniejszych wątpliwości, że waloryzację umowną kształtuje zestaw klauzul pozwalających na określenie w całości, w dowolny i niczym nieograniczony sposób rozmiaru świadczenia drugiej strony stosunku zobowiązaniowego, dające bankowi takie uprawnienia w sposób absolutnie blankietowy. Ocena ta dokonywana musi być w świetle postanowień umowy, nie jej realizacji, gdyż sam fakt, że umowa jest w określony sposób wykonywana i że kontrahent mający tak daleko idącą przewagę nad drugą stroną nie wykorzystuje tych uprawnień albo że nie wykorzystuje ich tak dalece, jak mógłby to uczynić, nie zmienia potencjalnej możliwości ich wykorzystania.
Umowa w §2.2., 4.1a, 9.2 odwołuje się za każdym razem do przeliczeń zarówno na etapie bliżej nieokreślonym (dla potrzeb tej części wywodu – w chwili faktycznej wypłaty kredytu w złotych) , jak i na etapie spłaty kredytu dokonywanych za pomocą kursów pochodzących z tabeli kursów banku.
Umowa nie zawiera jakichkolwiek postanowień definiujących tę tabelę. Oczywiście nie ma postanowień jakkolwiek pozwalających odnieść powyższe do jakichkolwiek kryteriów obiektywnych. Praktyka banku w tym zakresie nie ma żadnego znaczenia.
Analiza z punktu widzenia kwalifikacji umowy jako potencjalnie ważnej, lecz zawierającej nieuczciwe warunki umowne w rozumieniu dyrektywy 93/13/EWG Rady i Parlamentu Europejskiego oraz niedozwolone klauzule umowne w rozumieniu art. 385 (1) k.c. będącego implementacją postanowień tej dyrektywy, wobec po pierwsze, braku w ocenie Sądu możliwości wykonania tej skonkretyzowanej umowy po eliminacji postanowień niedozwolonych oraz po drugie, braku woli utrzymania umowy niekorzystnej dla nich przez kredytobiorców – prowadzi także do wniosku o jej nieważności.
Nie powinno budzić wątpliwości, że mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną. Bank uprawniony został do samodzielnego określania danych istotnie wpływających na wymiar zobowiązania drugiej strony. Występowała przy tym istotna nierównowaga informacyjna. Kredytobiorca nie miał bieżącego dostępu do niezbędnych dla ustalania kursu parametrów, a bank stosował własną tabelę, co dodatkowo uniemożliwiało skuteczną kontrolę zastosowanego kursu (vide np. wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; z 1 marca
2017 r., IV CSK 285/16; z 19 września 2018 r., I CNP 39/17; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17; z 27 lutego 2019 r.,
II CSK 19/18; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18).
Idąc w kierunku aprobaty dla oceny, iż klauzule waloryzacyjne definiują główne świadczenia stron (główny przedmiot umowy), z przyczyn szeroko już powyżej wyjaśnionych (prowadzących w ocenie Sądu wręcz do ich nieważności) jest oczywistym, że są one wyrażone językiem niezrozumiałym, nieprzejrzystym i nie są sformułowane w sposób jednoznaczny ani dla przeciętnego starannego konsumenta, ani dla prawnika. Jeśli więc oceniać, że są one same w sobie ważne, to mogą być badane z punktu widzenia abuzywności.
Klauzule konstruujące mechanizm waloryzacyjny muszą zatem ulec eliminacji z umowy. Co więcej, nawet gdyby rozdzielać zagadnienie klauzuli kursowej jako takiej i klauzuli indeksacyjnej (co w ocenie Sądu nie ma podstaw choćby w świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C 19-20 wydanego 29 kwietnia 2021 roku, bo klauzula kursowa nie tworzy odrębnego samoistnego warunku umownego, lecz jest immanentnym, niezbędnym elementem całego warunku walutowego), to zwrócić należy uwagę także na element rozkładu ryzyka kursowego i informacji o nim.
Zebrane w sprawie dowody prowadzą do wniosku, iż informacja dotycząca ryzyka walutowego została przez kredytodawcę potraktowana jako czysta formalność, brak jakichkolwiek dowodów przemawiających za przyjęciem, by w procesie kontraktowania uczyniono cokolwiek poza utwierdzeniem powodów w przekonaniu, że umowa kredytu jest korzystna i bezpieczna dla powodów.
Sformułowanie wyjątkowo lakonicznego oświadczenia zawartego w §11.4 i §11.5 umowy prowadzi do jednoznacznego wniosku, że traktowano to jako czystą formalność. Prawidłowa informacja winna co najmniej wyjaśniać w sposób czytelny, w jaki konkretnie sposób kurs waluty obcej będzie rzutować na rozmiar zobowiązania przypadającego do spłaty i obrazować na tle zmian historycznych, w jaki sposób rzeczony kurs wahał się oraz przedstawiać w tym kontekście powodom, jak analogiczne wahania mogą wpłynąć na skonkretyzowane zaciągane przez nich lub podobne na taki okres zaciągnięte zobowiązanie, tak w kontekście rozmiaru poszczególnych rat, jak salda kredytu. Winna być zarazem odniesiona do konkretnie zaciąganego przez powodów kredytu. Powinna także zdaniem Sądu wyjaśniać, w jakich sytuacjach może dojść do szczególnych wahań, „tąpnięć” na rynkach walutowych i uświadamiać konsumentom, że mogą one szczególnie rzutować na deprecjację złotego wobec waluty szwajcarskiej traktowanej z reguły przez inwestorów jako „safe haven” – bezpieczną przystań. Jasne, że bank nie ma zdolności pewnego przewidywania przyszłości, choć oczywiście ma nieporównanie większe niż przeciętnie staranny konsument możliwości prowadzenia analiz dotyczących rozwoju sytuacji gospodarczej.
Nikt zatem nie mógł konkretnie przewidzieć tego, co dziś objęte w ocenie Sądu wiedza powszechną – kryzysu gospodarczego zapoczątkowanego upadkiem banku inwestycyjnego (...) jesienią 2008 roku, ledwie parę miesięcy po zaciągnięciu kredytu spornego w niniejszej sprawie. Podobnie, jak nikt nie mógł przewidzieć np. konkretnie pandemii COVID-19 czy też wojny w Ukrainie, w czasie których wydano uzasadniane rozstrzygnięcie i rozwijającego się kolejnego światowego kryzysu gospodarczego.
Natomiast byłoby racjonalnym i lojalnym działaniem banku uświadamianie konsumentom, iż tego rodzaju nadzwyczajne zdarzenia w pierwszej kolejności chwieją światowymi rynkami gospodarczymi i prowadzą wprost do aprecjacji waluty szwajcarskiej. Mimo też braku jednoznacznych możliwości przewidzenia nadchodzącego kryzysu należałoby przedstawiać konsumentom czytelną informację dotyczącą historycznej zmienności kursu CHF obejmującą zwłaszcza ten element, że w realiach roku 2008 kurs CHF jest bliski historycznych minimów, był zaś w przeszłości znacząco wyższy. Można ocenić, że przy rzetelnej informacji dotyczącej tego właśnie ryzyka, szereg konsumentów nie zawarłoby w ogóle nawet najuczciwszych umów kredytów powiązanych z walutą CHF wtedy, gdy zawarcie takiej umowy wiązało się z przeliczeniem kwoty kredytu po historycznie niskim kursie, przy bardzo niewielkim prawdopodobieństwie jego dalszych spadków. Tym bardziej w sytuacji takiej, jak sytuacja powodów, którzy w sytuacji gdy kurs CHF był praktycznie „na dnie” zawarli umowę kredytu indeksowanego po to między innymi, aby spłacić kosztowniejszy w danym momencie kredyt złotowy, choć tak naprawdę potrzebowali głównie kwoty 40 000 zł na finalizację robót wykończeniowych w mieszkaniu.
W kwestii koniecznej informacji w przedmiocie ryzyk walutowych wypada odwołać się do aktualnego w tej materii orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, w tym zwłaszcza wyroków z 20 września 2017 w sprawie A. c/a B. R. (C 186-16), z 20 września 2018 w sprawie O. (...) c/a K. (C51-17). Z orzecznictwa krajowego zaś wypada wskazać na obszerną analizę tej kwestii w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego II CSK 483/18 wydanego 27 listopada 2019 roku, gdzie wskazano w sposób jednoznaczny, że „wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Wystawiał on bowiem na nieograniczone ryzyko kursowe kredytobiorców, którzy nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, czego Bank jako profesjonalista był świadom, oferując tego rodzaju produkt celem zwiększenia popytu na swoje usługi. W takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany, w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat”.
Element nierówności stron występuje nie tylko na poziomie informacyjnym, ale także na takim poziomie, że bank ponosi ryzyko zmiany kursów walutowych w stopniu dalece wyższym, niż kredytobiorca. Niezależnie od zmian kursu – w istocie dla banku neutralnych – kredytobiorca zawsze musi bowiem zwrócić bankowi tę samą kwotę. Jeśli więc przyjąć za słuszne tezy banku, że udzielenie kredytu waloryzowanego wiąże się z pozyskaniem finansowania w CHF (strona 15 – 16 odpowiedzi na pozew), to ryzyko walutowe materializuje się głównie, jeśli nie wyłącznie, wówczas gdy kredytobiorca narusza obowiązki wynikające z umowy. Wtedy bowiem może zdarzyć się sytuacja, że bank nie uzyska środków równoważnej wartości do tych, jakie pozyskał na finansowanie i będzie musiał sfinansować swe zobowiązania zewnętrzne nabywając walutę szwajcarską. Jeśli natomiast kredytobiorca wywiązuje się z umowy zgodnie z jej treścią, takie ryzyko nie materializuje się. Tymczasem wzorowo realizujący umowę kredytobiorca jest w pełni wystawiony na ryzyko zmian kursów walutowych. Oczywiście, może teoretycznie skorzystać na deprecjacji waluty indeksacji ale też jest w całości obarczony konsekwencjami jej aprecjacji, bo niezależnie od wszelkich okoliczności musi zapłacić bankowi dokładną równowartość jej aktualnego kursu (nawet gdyby kurs ten pochodził ze źródeł obiektywnych). Gdy zatem połączyć to z brakiem w umowie jakiegokolwiek mechanizmu ograniczającego to ryzyko – limitującego możliwy wzrost kursu albo wprowadzającego choćby opcjonalne zabezpieczenie dla kredytobiorcy – to zasadna jest teza o rażąco niekorzystnym dla konsumenta i sprzecznym z dobrymi obyczajami nierównomiernym rozkładzie ryzyka walutowego.
Mechanizm waloryzacji wprowadzony do umowy tworzy rażącą nierówność stron i przez to jest sprzeczny z dobrymi obyczajami. By odpowiedzieć na pytanie, czy w istocie mamy tu do czynienia z nierównością stron i to drastyczną, wystarczy odwrócić sytuację i zastanowić się, czy występują w praktyce umowy kredytowe, w których konsument może dokonać wyboru kursu po jakim spłaca zadłużenie (zaproponować bankowi kurs spłaty) i realizować swą propozycję bez potrzeby aprobaty kontrahenta. Nie wydaje się, aby bank zdecydował się na zawarcie umowy, w której to powodowie decydowaliby o wysokości kursu spłaty rat. Jeśli zatem bank wskazuje, iż tworzenie tego rodzaju przewagi kontraktowej jest zgodne z dobrymi obyczajami i nie narusza rażąco interesów konsumenta, to jest to zupełnie niezrozumiałe, wygląda jak wyraz przeświadczenia o konieczności traktowania banku jako instytucji mogącej w istocie władczo kształtować położenie prawne swoich kontrahentów. Oczywiście w świetle art. 385 (1) §2 k.c. nie ma tu żadnego znaczenia, czy bank faktycznie wykorzystywał swoje uprawnienia. Sama ich nieuczciwość rodzi konieczność eliminacji z umowy postanowień przyznających takie uprawnienia kontrahentowi konsumenta. W tej mierze vide uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 III CZP 29/17 i cytowane tam orzecznictwo.
Konsekwencją stwierdzenia, że dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (zob.m.in uchwałę Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07 oraz uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, a także wyroki Sądu Najwyższego: z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17). Zatem uznanie, że klauzule przeliczeniowe w kredytach indeksowanych do waluty obcej są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, oznacza, że zgodnie z art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., nie wiążą one powodów. W wyroku z 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15 (F. N. i in. przeciwko (...), pkt 61-62) TSUE wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku.
Zarówno w doktrynie, jak i judykaturze toczy się dyskusja dotycząca tego, jakie prawne konsekwencje dla dalszego funkcjonowania umowy kredytowej w obrocie prawnym ma wyeliminowanie z umów kredytów denominowanych lub indeksowanych klauzul przeliczeniowych. Dotychczasowe orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego w sposób niejednolity odnosiło się do tychże kwestii, jednocześnie dostrzec można było wyodrębnienie się kilku zasadniczych kierunków orzekania. Pierwszy z nich zakłada, że po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron. Druga możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. (tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego
z 29 października 2019 r. IV CSK 309/18). W końcu trzecia koncepcja zakłada możliwość uzupełniania takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., wyłącznie wyjątkowo (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, Nr 11, poz. 132).
Wyeliminowanie z umowy kredytu indeksowanego ryzyka kursowego jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należaloby ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu o inny podtyp, czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe. Poprzestanie na wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych i pozostawienie bez zmian pozostałych warunków umowy, w tym w szczególności zasad oprocentowania, prowadziłoby do niedopuszczalnej zmiany pierwotnego charakteru stosunku zobowiązaniowego, wbrew wyraźnej woli stron.
Traktowanie zatem udzielonego powodom kredytu jako kredytu złotowego, którego oprocentowanie ustalane byłoby z odwołaniem się do stopy referencyjnej LIBOR, pozostawałoby w oczywistej sprzeczności ze zgodnym zamiarem stron wyrażonym w chwili zawarcia umowy (zob. podobnie w odniesieniu do analogicznej umowy (...) zawartej w tym samym okresie wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 5 stycznia 2022 roku, I Aca 1243/20; stanowisko wyrażone w uzasadnieniu tego wyroku zdaniem Sądu Okręgowego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę jest słuszne).
Uznanie umowy za umowę kredytu złotowego wymagałoby dalej idącego przekształcenia poprzez zastosowanie stopy referencyjnej powiązanej z krajowymi wskaźnikami gospodarczymi, zatem WIBOR, to jednak prowadziłoby do jeszcze dalej idącej ingerencji w treść umowy, w istocie nadania jej zupełnie nowej treści – co niedopuszczalne.
Nie ma też w ocenie Sądu możliwości uzupełniania niekompletnej umowy łączącej strony przepisami dyspozytywnymi. W szczególności nie można było się zgodzić ze stanowiskiem, że przepisem krajowym o charakterze dyspozytywnym, który mógłby zostać zastosowany pozostawał art. 358 § 2 k.c. stanowiący, że wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Dyspozycja przytoczonego przepisu nie odnosi się do sytuacji umów kredytów indeksowanych zawartych przed jej wejściem w życie, a ponadto nawet, gdyby uznać możliwość zastosowania go do świadczeń zwrotnych spełnianych przez kredytobiorców w postaci ratalnej spłaty kredytu, nie rozwiązuje to nie tylko zagadnienia nieuczciwości całego mechanizmu waloryzacji obarczonego wadą nierównomiernego rozkładu ryzyka kursowego, lecz również zagadnienia wstępnego przeliczenia kwoty kredytu w złotówkach na walutę obcą.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 lipca 2021 r. (V CSKP 49/21), wskazał, że nieuprawnione jest zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez Narodowy Bank Polski. Możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stoi w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy 93/13, gdyż przedsiębiorcy wiedzieliby, że nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych.
Wypada odwołać się również do stanowiska TSUE co do braku – co do zasady – podstaw do zastępowania przez Sąd bezskutecznej klauzuli waloryzacyjnej innym postanowieniem (wyrok z 30 kwietnia 2014 r., C-26/13 w sprawie A. K., H. R. przeciwko (...)). Gdyby taki mechanizm (uzupełniania) uznać za powszechny, prowadziłoby to, jak wskazał Trybunał, do niepożądanego zjawiska, w którym każdy przedsiębiorca mógłby wprowadzać nieuczciwe warunki w umowie licząc, że nie każdy kontrahent zakwestionuje je w drodze procesu, a jeśli już do niego dojdzie, Sądy zmienią kwestionowane postanowienia i przywrócą stan równowagi między stronami (motyw 79). Niezasadność, a także niedopuszczalność takiej ingerencji Sądu krajowego w treść łączącej strony umowy kredytu indeksowanego została wyczerpująco wyjaśniona i umotywowana przez TSUE w sprawie C-212/20, w której Trybunał udzielił odpowiedzi na pytania prejudycjalne złożone przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie. W orzeczeniu tym, Trybunał odwołując się m.in. do wcześniejszego wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, I.W., R.W. przeciwko Bank (...), podkreślił, że w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku.
Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców
Nawet gdyby przyjąć, że wykładnia zaproponowana przez sąd odsyłający odpowiada wspólnemu sposobowi rozumienia rozpatrywanego w postępowaniu głównym warunku dotyczącego indeksacji przez strony umowy przy jej zawarciu, to jednak warunek uznany przez sąd krajowy za nieuczciwy nie powinien, na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, być stosowany, a jego treść zmieniana. Jedynie w wypadku, gdyby stwierdzenie nieważności nieuczciwego warunku zobowiązywało sąd do unieważnienia umowy w całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, w związku z czym unieważnienie to skutkowałoby niejako ukaraniem konsumenta, sąd krajowy mógłby zastąpić ten warunek przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym (podobnie postanowienie z dnia 4 lutego 2021 r., (...),
C-321/20, niepublikowane, EU:C:2021:98, pkt 43 i przytoczone tam
orzecznictwo - motyw 71).
Konstatując swoje rozważania TSUE wskazał, że w świetle całości powyższych rozważań należy uznać, że art. 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron.
Warto jeszcze wskazać na jedno z najnowszych rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości, a mianowicie wyrok z dnia 31 marca 2022 roku w sprawie C 472-20, w którym to odpowiadając na pytanie drugie Trybunał wskazał, iż dyrektywę 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie stoi ona na przeszkodzie temu, by właściwy sąd krajowy orzekł o przywróceniu sytuacji stron umowy kredytu do stanu, w jakim znajdowałyby się, gdyby umowa ta nie została zawarta z tego względu, że warunek tej umowy dotyczący jej głównego przedmiotu powinien zostać uznany na podstawie tej dyrektywy za nieuczciwy, przy czym jeśli przywrócenie takie nie jest możliwe, do tego sądu należy zapewnienie by konsument znalazł się ostatecznie w sytuacji, w jakiej znajdowałby się, gdyby warunek uznany za nieuczciwy nigdy nie istniał. Wypada także odwołać się do motywu 57 tegoż orzeczenia ( w sytuacji takiej jak rozpatrywana w postępowaniu głównym, zważywszy na charakter umowy kredytu jeżeli sąd krajowy uzna, że nie jest możliwe przywrócenie stronom sytuacji, w jakiej znajdowałyby się, gdyby umowa ta nie została zawarta, do niego należy zapewnienie, że konsument znajdzie się ostatecznie w sytuacji, w jakiej znajdowałby się, gdyby warunek uznany za nieuczciwy nigdy nie istniał.)
Powyższe argumenty prowadzą do wniosku, że eliminacja z umowy klauzul waloryzacyjnych prowadzić musi do sytuacji, w której ponowna ocena umowy z perspektywy jej ważności, w tym w szczególności tego, czy umowa zawiera nieodzowne konstrukcyjne elementy wymagane treścią art. 69 prawa bankowego jest negatywna. Umowa jest niewykonalna po eliminacji warunku walutowego, nie wiadomo bowiem, jak określić rozmiar zobowiązania kredytobiorców i w jaki sposób miałyby być zaliczane na poczet zobowiązania dokonywane przez nich spłaty. Tym samym nie zawiera ona określenia w istocie tak wysokości – kwoty kredytu, jak zasad jego spłaty. To zaś oznacza w owej dokonywanej ponownie ocenie ważności umowy konstatację o jej bezwzględnej nieważności w świetle art. 58§1 k.c.
Z powyższych przyczyn, mając także na uwadze przeanalizowane już wyżej zagadnienie interesu prawnego w żądanym przez powodów ustaleniu, żądanie zgłoszone w pozwie należało ocenić jako zasadne i dlatego na podstawie art. 189 kpc orzeczono o jego uwzględnieniu w punkcie I sentencji (dokonując jedynie nieznacznej czysto redakcyjnej zmiany w stosunku do sformułowania żądania pozwu, niestanowiącej oddalenia powództwa w jakiejkolwiek mierze).
O kosztach Sąd orzekł na zasadzie art. 98 kpc, zasądzając na rzecz powodów opłatę sądową od pozwu 1000 zł, opłatę skarbową od dokumentów pełnomocnictwa 34 zł i wynagrodzenie radcy prawnego 5400 zł.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację: Ziemowit Barański
Data wytworzenia informacji: